Dwa mecze, dwa zwycięstwa, bilans bramkowy 4:0. Bayern dobrze wszedł w rundę rewanżową. Spotkanie z VfB Stuttgart było 15 triumfem Bawarczyków w 19 meczu. Imponujący jest również bilans bramkowy 48:7. Ogromny wkład w ten sukces ma zabójczy w tym sezonie duet M&M czyli Mario Mandzukić i Thomas Müller.
W rundzie rewanżowej 3 z 4 trafień FCB są zasługą chorwackiego snajpera, który w sumie ma już na swoim koncie 12 trafień. Tyle samo Mandzukić miał na zakończenie rozgrywek w zeszłym sezonie, kiedy był jeszcze piłkarzem VfL Wolfsburg. Tuż za nim plasuje się Müller, który coraz bardziej umacnia się na czele klasyfikacji "kanadyjkarzy". Młody Niemiec ma na swoim koncie 10 goli i 10 asyst. Do tego obaj piłkarze świetnie ze sobą współpracują. W pierwszym wiosennym meczu Müller wyłożył piłkę Mandzukiciowi, a ten trafił do siatki. Wczoraj Chorwat zrewanżował się Thomasowi dogrywając mu piłkę, a ten umieścił ją w bramce.
"Przed podaniem popatrzyliśmy sobie z Thomasem w oczy i od razu wiedzieliśmy co zagrać. To nie przyszło jednak samo z siebie. Świetną komunikację zawdzięczamy pracy na treningach." powiedział 26-letni snajper. "Piłka była idealna, odpowiednia odległość od bramki, wysokość lotu. Ja musiałem tylko dołożyć nogę i liczyć na odrobinę szczęścia i BUM! " stwierdził Müller po końcowym gwizdku.
Po 27 dotychczasowych spotkaniach młody Niemiec znacznie poprawił swój bilans strzelecki. W ubiegłych rozgrywkach Thomas strzelił 11 bramek w 53 spotkaniach. "Będę brał udział w atakach aż do wyczerpania sił, byle tylko drużyna miała największe korzyści." - skwitował Müller.
Komentarze