Kilka dni temu Bayern Monachium oficjalnie potwierdził transfer Sadio Mane z Liverpoolu, który w niemieckich i zagranicznych mediach jest określany jako „królewski”.
Przypominamy, że Senegalczyk zamienił Liverpool na Bayern za sumę 32 milionów euro stałej opłaty. Ponadto w przyszłości kwota ta może jeszcze wzrosnąć w sumie do 41 milionów euro.
Sadio Mane podpisał kontrakt, który wejdzie w życie z dniem 1 lipca 2022 roku i będzie obowiązywać przez trzy najbliższe sezony (do końca czerwca 2025 roku). Choć ostatnio pojawiło się wiele spekulacji na temat pensji skrzydłowego w FCB, to wszelkie wątpliwości rozwiał dziennik „Bild”.
Dziennikarz Heiko Niedderer donosi, że pomocnik może liczyć w bawarskim klubie na zarobki rzędu około 20 milionów euro rocznie (brutto), co czyni go zarazem jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy w zespole rekordowego mistrza Niemiec.
Dla wielu kibiców jest to uznawane za zbyt wysokie zarobki, zwłaszcza mając na uwadze doniesienia o pensji w Liverpoolu, gdzie 30-latek miał inkasować co roku od 6 do 12 milionów euro rocznie (brutto). Niemniej jednak ostatnio jego menadżer ds. PR zdementował pogłoski o tak niskich zarobkach w LFC.
− Zawodnik kalibru Sadio nie może zarabiać takiej pensji, o jakiej się mówi. Podawane w obiegu liczby są całkowicie błędne – powiedział Cisse.
REKLAMA
− Zarabiał już więcej, gdy przyszedł do Liverpoolu z Southampton. Następnie przedłużył kontrakt w 2018 roku, a jego wynagrodzenie było znacznie wyższe niż liczby podawane w mediach – podsumował Bacary Cisse.
Komentarze