Dziś o 21:00 wielu kibiców piłkarskich z całego świata skieruje swój wzrok na Allianz Arenę, gdzie miejscowy Bayern Monachium podejmie Paris Saint-Germain.
Wczorajszego późnego popołudnia odbyła się konferencja prasowa paryskiego klubu, podczas której oprócz trenera Mauricio Pochettino, na pytania dziennikarzy odpowiadał również kapitan Paris Saint-Germain, czyli Marquinhos.
Brazylijski defensor jest świadom, że o 21:00 rozpocznie się wielki mecz dwóch wspaniałych zespołów, zaś o losach zwycięstwa mogą zadecydować nawet najmniejsze detale. 26-latek podkreślił, że w pojedynki z takim rywalem jak Bayern, należy zagrać na maksimum swoich możliwości.
− Jutro czeka nas wielki mecz, potrzebujemy wielkich zawodników, ale także kolektywu. Jeśli każdy wniesie na boisko swoje umiejętności, indywidualne cechy wyjdą na pierwszy plan − powiedział Marquinhos.
− Przeciwko takim rywalom jak Bayern zawsze jest się dodatkowo zmotywowanym. Mamy jeszcze dzień na analizę. Wiemy, że mają świetnych zawodników i są w dobrej formie. Musimy zagrać na maksimum, aby wrócić z dobrym wynikiem. W takich meczach decydują drobne detale − mówił dalej kapitan PSG.
W trakcie dalszej części rozmowy z dziennikarzami, stoper Paris Saint-Germain odniósł się również do finału sprzed kilku miesięcy, w którym to przypomnijmy po bramce Kingsleya Comana, monachijczycy zwyciężyli w Lidze Mistrzów i zdobyli szósty tytuł w historii klubu.
− Nie ma żadnego rewanżu za finał z poprzedniego sezonu. To zupełnie inne warunki. Każdy mecz, każde spotkanie - ma swoją historię. Z drugiej strony, jeśli ktoś pragnie wykorzystać nasz finał jako motywację i zemstę, to czemu nie − podsumował Marquinhos.
Komentarze