Javi Martinez w meczu o Superpuchar Europy miał pojawić się na boisku tylko na 5-10 minut, jednak sytuaca sprawiła, iż musiał na nim pojawić się o wiele wcześniej. Jak się okazało była to świetna decyzja, bowiem Hiszpan w ostatnich sekundach doprowadził do wyrównania.
Każdy kibic FCB ma jeszcze świeże wspomnienie z piątku - 121. minuta spotkania, zamieszanie pod polem karnym i gol autorstwa Javiego. "To była niewiarygodna bramka, nie strzelam takich wiele" powiedział Martinez, którego Pep Guardiola do gry desygnował w 56. minucie meczu.
"Jestem niezwykle szczęśliwy z tego powodu. Z każdym dniem czuję się coraz lepiej. Mogę coraz dłużej trenować, jednak po 30-40 minutach pojawia się lekki ból" wyjaśnił przyczyny swojej nieobecności w minionych tygodniach pomocnik Bayernu Monachium. "Javi nie jest jeszcze w pełni zdrowy. Jednak ma wielką wolę, aby dojść do siebie w jak najkrótszym tempie. Potrzebujemy go!" powiedział trener FCB.
Komentarze