Javi Martinez z całą pewnością nie może mówić o zbyt wielu szansach w sezonie 2019/20... Póki co Hiszpan ani razu jeszcze nie rozpoczął spotkania od pierwszej minuty.
Niestety wczorajszego późnego popołudnia hiszpański pomocnik po raz kolejny nie otrzymał szansy na grę, choć trudna sytuacja w defensywie bawarskiego klubu sugerowała, że może tym razem trener Kovac postawi od początku na Javiego Martineza.
Przed rozpoczęciem pojedynku jedna z kamer uchwyciła Hiszpana, który zdawał się mocno rozpaczać, a nawet uronił kilka łez. Po meczu 31-latek nie chciał udzielać konkretnego komentarza na temat tej sytuacji, ale zapytany wprost czy wszystko jest w porządku, Javi odpowiedział, że tak.
— Bayern & Die Mannschaft (@eMiaSanMia) October 5, 2019
Swojego głosu po porażce z "Wieśniakami" użyczył nie tylko dyrektor sportowy FCB, ale i również asystent Niko Kovaca, czyli Hansi Flick, który pocieszał Martineza i zamienił z nim kilka słów przed rozpoczęciem spotkania. Na całe szczęście Salihamidzic ujawnił, że smutek pomocnika nie był związany z jakimikolwiek problemami osobistymi (zachodziły takie podejrzenia) − w przeciwnym wypadku nie znalazłby się w ogóle w kadrze.
Hansi Flick:
− Po prostu rozmawialiśmy normalnie. Nic więcej, nic mniej.
REKLAMA
Hasan Salihamidzic:
− Nie widziałem tych obrazków. Oczywiście dla Javiego to irytujące, że nie zagrał. Jednakże ten sezon wciąż jest długi. Wszyscy otrzymają szansę gry, włącznie z Javim.
Philippe Coutinho:
− Nie słyszałem nic na ten temat (obrazki przedstawiające płaczącego Javiego - przyp. red.). Mogę tylko powiedzieć, że Javi jest wspaniałym piłkarzem.
REKLAMA
Smutny to obrazek. Zasługuje na grę o wiele bardziej niż Boateng, Thiago, czy Tolisso.
— Gabriel Stach (@GabrielStachFCB) October 5, 2019
Szkoda słów. pic.twitter.com/auS5beXghm
Komentarze