Wczorajszego dnia miały miejsce kolejne spotkania kwalifikacyjne do nadchodzących mistrzostw Świata w 2018 roku. Holandia Arjena Robbena mierzyła się na wyjeździe z Bułgarią, podczas gdy Portugalia Renato Sanchesa podejmowała Węgrów.
Marzenia Arjena Robbena i jego kolegów o grze w nadchodzącym wielkimi krokami Mundialu w Rosji stają się coraz to bardziej wątpliwie. Wczorajszego dnia "Oranje" zostali pokonani przez Bułgarów na ich własnym podwórku w Sofii.
W meczu 5. kolejki Holendrzy zostali ostatecznie pokonani 2:0 i stracili kolejną szansę na odrobienie punktów. Pierwsze miejsce w grupie A zajmują Francuzi, którzy ograli Luksemburg 3:1. Drugie miejsce zajmują Szwedzi, którzy pewnie rozprawili się z Białorusią 4:0. Do zajmujących trzecie miejsce Bułgarów "Oranje" tracą dwa punkty.
Arjen Robben, z którym wiąże się ogromne nadzieje rozegrał pełne spotkanie, jednakże pomocnik Bayernu nie był w stanie poprowadzić swoich kolegów do zwycięstwa, które tak bardzo było potrzebne Holendrom. Losy spotkania zostały rozstrzygnięte już w 5. i 20. minucie, kiedy to Zoet'a dwukrotnie pokonał Spas Delev.
Okazję do zmazania plany na swoim honorze podopieczni Dannego Blinda będą mieli już 9 czerwca, kiedy to przyjdzie im się zmierzyć u siebie z Luksemburgiem.
Sanches na ławce
Równolegle o tej porze odbywało się również spotkanie grupy B − Portugalia w pewny i komfortowy sposób ograła Węgrów 3:0. Bramki dla mistrzów Europy zdobywali kolejno Andre Silva oraz dwukrotnie Cristiano Ronaldo.
Zwycięstwo Portugalczyków oznacza, że zajmują oni obecnie drugie miejsce tracąc trzy oczka do Szwajcarów, którzy po pięciu spotkaniach zdobyli komplet punktów i pewnie zmierzają po awans na mistrzostwa Świata w 2018 roku.
Renato Sanches przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych. Już 9 czerwca Portugalia rozegra swoje kolejne spotkanie kwalifikujące − tym razem przyjdzie im się zmierzyć z Łotyszami.
Komentarze