Emerytowany sędzia Urs Meier postanowił otwarcie skrytykować Pepa Guardiolę. Hiszpan często ekspresyjnie reaguje na wydarzenia na boisku i wdaje się w dyskusję z sędziami, ale w meczu przeciwko Schalke 04 Gelsenkirchen zaprezentował na linii prawdziwy show.
Po nieuznanej bramce samobójczej S04 Pep przebiegł przez pół boiska i pokłócił się z sędzią technicznym tego spotkania - Markusem Hackersem. Zaledwie kilka minut później, po tym jak Arjen Robben strzelił bramkę na 1:0, Guardiola uniósł pięści w geście radości i uściskał tego samego arbitra.
Zdaniem arbitra, który na koncie ma m.in. poprowadzenie finału Ligi Mistrzów w 2002 roku, tym razem trener Bayernu przekroczył granicę.
"To brak szacunku" - grzmi Meier w wywiadzie dla Focus Online - "Takimi zachowaniami Guardiola podkopuje autorytet sędziów i ośmiesza ich. To absurdalne".
Sprawą uniknięcia kary postanowił się zająć również Kicker. Dziennikarze tego magazynu piłkarskiego wywołali do tablicy odpowiedzialnego za tę decyzję sędziego głównego - Bastiana Dankerta.
"Czy Guardiola ma gwiazdorski bonus?" - pytali bez ogródek.
"Nie, nie!" - tłumaczył się Dankert - "To dlatego, że nie było to niesportowe zachowanie i nie ubliżył moim asystentom".
O komentarz poproszony został również były sędzia FIFA, a obecnie szef sędziów w niemieckim związku piłkarskim.
"Trener musi szanować przestrzeń techniczną" - powiedział Helmut Krug zaznaczając, że nie każde naruszenie musi się kończyć automatyczną karą - "Nie było w tym żadnej agresji".
Aby uniknąć dalszych polemik, Krug zasugerował, że od teraz trener Bayernu znajdzie się pod specjalną obserwacją.
REKLAMA
Źródło:
zachar
Komentarze