Los zechciał, iż Bayern Monachium ponownie zmierzy się z Arsenalem Londyn w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W minionym sezonie Bawarczycy rozprawili się z Anglikami, pomimo że dwumecz zakończył się wynikiem 3:3, jednak do podopieczni wówczas Juppa Heynckesa osiągnęli lepszy wynik na wyjeździe. Nie przeszkadza to jednak obrońcy Kanonierów Perowi Mertesackerowi w twierdzeniu, iż było to dobre losowanie dla jego zespołu.
W ubiegłorocznych rozgrywkach pierwsze spotkanie - tak samo jak teraz - było rozgrywane w Londynie. Wówczas po dobrym spotkaniu i ogromnej przewadze Bawarczycy pokonali rywala 3:1. W rewanżu szybko zaskoczeni stratą bramki piłkarze z Saebener Strasse dociągnęli wynik 0:2 do końcowego gwizdka, co dało im w efekcie awans do kolejnej rundy.
Reprezentant Niemiec Mertesacker, który w Arsenalu gra od 2011 roku, z wielką serdecznością przywita najbliższego przeciwnika w Champions League. "Sądzę, że było to dobre losowanie! Wygrywając z nimi w rewanżu 2:0 pokazaliśmy, że potrafimy ograć tak wielkie zespoły jak Bayern" uważa 29-letni obrońca. Per będzie mógł potwierdzić swoje słowa 19. lutego, kiedy to oba zespoły zmierzą się ze sobą na Emirates Stadium. Rewanż będzie miał miejsce 11. marca na Allianz Arena. "Dokładnie pamiętam, jaką presję czuł Bayern, kiedy przegrywał 2:0. Wówczas prawie odpadli. Po losowaniu także nie miałem wrażenia, aby cieszyli się z gry przeciwko nam" zakończył Mertesacker.
www.tz-online.de
Komentarze