Jerome Boateng nie przestaje ostatnimi czasy zaskakiwać pozytywnie. Niemiec wyraźnie wziął się za siebie i robi co w swojej mocy, aby odzyskać najlepszą formę.
Nie tak dawno temu niemiecki dziennik „Bild” poinformował, że defensor zmienił swoją dietę, uprawia jogę i poza treningami z zespołem, spędza również sporo czasu na prywatnych zajęciach. Nowa „droga życia” ma sprawić, że będzie on mniej podatny na kontuzje.
Stoper zyskuje nie tylko w oczach swoich kolegów, sztabu szkoleniowego, ale i również w oczach kibiców. Choć wczoraj Hansi Flick dał wszystkim swoim zawodnikom wolne, to w ośrodku treningowym FCB przy Saebener Strasse pojawił się Jerome Boateng.
Dokładnie o 15:30 mistrz Świata z 2014 roku pojawił się na murawie – treningiem swojego podopiecznego zajął się sam Flick, który specjalnie dla 31-latka został dłużej w klubie. Po rozgrzewce środkowy obrońca FCB pracował między innymi nad koordynacją, celnością podań i dryblingiem.
Po godzinnej sesji treningowej 54-letni trener zaczął rzucać piłki do rosłego stopera, zaś jego zadaniem było uderzanie z główki do małej bramki. Jerome ustanowił swój najlepszy czas strzelając 10 bramek w przeciągu 10,7 sekund.
W najbliższą sobotę Flick będzie zmuszony sobie radzić bez Boatenga (zawieszenie za czerwoną kartkę w meczu z Eintrachtem), jednakże ciężka praca defensora i widoczne postępy sprawiają, że buduje on sobie coraz mocniejszą pozycję w zespole. Ponadto nie jest żadną tajemnicą, że Hansi bardzo ceni sobie usługi 31-latka.
Komentarze