Rozgrywki niemieckiej Bundesligi jako pierwsze z topowych lig, ruszyły w Europie jako pierwsze. Niebawem śladem Niemców powinny podążyć też inne kraje.
Wielu z nas zastanawia się jednak, kiedy w końcu ruszą europejskie puchary. W ostatnich tygodniach pojawiło się od groma informacji i możliwych scenariuszy na dokończenie sezonu w rozgrywkach Ligi Mistrzów oraz Ligi Europy.
Niedawno niemiecki dziennik „Bild” zakomunikował, że najnowszy plan UEFA zakłada dogranie tej kampanii w sierpniu. Mimo wszystko zespoły, które mają jeszcze do zaliczenia zaległe mecze rewanżowe, miałyby je rozegrać pod koniec lipca.
Jak jednak wyglądałaby dalsza faza pucharowa? Dziennikarze podkreślają, że w grę wchodzi mini turniej, zaś wszystkie spotkania odbyłby się w jednym mieście. Co więcej zrezygnowano by z dwumeczów, zaś o awansie decydowałby tylko i wyłącznie jeden pojedynek.
Oczywiście wszelkie potyczki musiałby odbyć się bez udziału widzów. Jak z kolei wyglądałby częstotliwość meczów? Mowa o ćwierćfinałach w przeciągu dwóch dni, następnie przewidziano by dwa dni przerwy, kolejne dwa dni na półfinały, dwudniowa przerwa na odpoczynek i finał.
Nowy sezon Bundesligi we wrześniu?
Początkowo zakładano, że nowy sezon w niemieckiej Bundeslidze ruszyłby pod koniec sierpnia, ale z racji planu dokończenia sezonu w LM i LE, termin ten jest niemożliwy. W dzisiejszym wydaniu niemieckiego „Bild am Sonntag” znajdziemy informacje, że kampania 2020/21 miałaby ruszyć 11 września, jako że kilka dni wcześniej zaplanowano spotkania reprezentacyjne.
Gdyby jednak nie było to możliwe, to w grę wchodzi również koniec września, lecz wówczas nie kluby nie miałaby przerwy zimowej. Co więcej istnieje również szansa (jeśli liczba nowych przypadków zakażenia nadal będzie bardzo mała), że na trybuny powrócą kibicie! Początkowo miałoby to być 66% pojemności stadionów, zaś wszyscy fani bez wyjątku musieliby nosić maseczki i przestrzegać wszelkich wymogów sanitarnych.
Komentarze