Obecnie ciężko jest nam sobie wyobrazić Bayern Monachium bez Thomasa Muellera, ale jak się okazuje historia i kariera wychowanka bawarskiego klubu mogła potoczyć się zgoła inaczej...
Thomas Mueller to prawdziwa ikona Bayernu i uosobienie klubowego motta „Mia san Mia”. Co więcej z pewnością żaden z kibiców bawarskiego klubu nie miałby nic przeciwko, gdyby wychowanka FCB nazwać już teraz legendą „Gwiazdy Południa”.
Mimo wszystko jego kariera mogła potoczyć się zgoła inaczej i być może Niemiec nie byłby teraz tak rozpoznawalną postacią w świecie piłki. Jak się okazuje 30-latek wiele lat temu, jako początkujący piłkarz był bliski transferu do Augsburga, z którym prowadził już nawet negocjacje!
Co jednak sprawiło, że przenosiny wysypały się na ostatniej prostej? Mueller w ostatnim wywiadzie potwierdził, że był zwyczajnie zbyt szczery w rozmowie z ówczesnym dyrektorem sportowym FCA – Andreasem Rettigiem.
− Byłem nieco zdenerwowany, kiedy spotkałem się z dyrektorem Augsburga, Andreasem Rettigiem. Próbowałem, jak to zwykle robię, opisać samego siebie w szczery sposób – powiedział Mueller.
− Powiedziałem mu wtedy, że zawsze mam ochotę zdobywać bramki i choć nie jestem wolny, to nie jestem też demonem prędkości. Być może nie powinienem o tym wspominać – mówił dalej.
REKLAMA
− Zdobyłem się potem na porównanie i powiedziałem: Agent nieruchomości nie mówi przecież: ‘No, tak przy okazji, mamy tu jeszcze kran’ – podsumował wychowanek Bayernu.
Koniec końców (na całe szczęście) Augsburg wycofał się z pomysłu zatrudnienia Muellera, zaś w drodze powrotnej do domu Thomas został skrytykowany przez swojego agenta, iż nie powinien wypowiadać takich słów. Obecnie 30-latek jest kluczową postacią w zespole FCB, zaś jego dorobek od momentu debiutu w Bayernie to 22 tytułu, 196 bramek oraz 191 asyst w 529 meczach.
Komentarze