Thomas Muller królem Monachium! Wychowanek FC Bayern dał sygnał swoim kolegom z zespołu w meczu z SV Darmstadt do ataku, kiedy to do przerwy gospodarze sensacyjnie przegrywali z beniaminkiem Bundesligi po golu byłego Bawarczyka Sandro Wagnera (26'). Muller najpierw w 48. minucie wyrównał wynik spotkania, zaś w 71. po przepięknym golu dał prowadzenie drużynie Pepa Guardioli. Kropkę nad i postawił w końcówce Robert Lewandowski (84'), dla którego było to 22 trafienie w sezonie.
Trener FCB postanowił dać nieco odpocząć kilku zawodnikom przez spotkaniem z Juventusem Turyn, dlatego też od początku na boisku zabrakło Xabiego Alonso, Thiago i Philippa Lahma. Z tego też powodu debiut w drużynie mógł zanotować Serdar Tasci, który na niemieckich boiskach wystąpił po raz pierwszy od sierpnia 2013 roku. Na ławce rezerwowych miejsce znaleźli tacy rekonwalescenci jak Franck Ribery i Mario Goetze.
Od samego początku stroną przeważającą była ekipa z Saebener Strasse, która co kilka minut nękała atakami rywali. W 10. minucie piłka po strzale Arturo Vidala trafiła w poprzeczkę, zaś nieskuteczni w dobrych sytuacjach okazali się kolejno Rafinha (13'), Lewandowski (14') i Arjen Robben (25'). Wówczas ku zdziwieniu wszystkich obserwatorów to goście wyszli na prowadzenie. Po zamieszaniu i błędzie Tasciego Wagner z bliskiej odległości nie dał szansy Manuelowi Neuerowi (26').
Bawarczycy chcieli natychmiast odpowiedzieć, ale Douglas Costa poszedł w ślady kolegi z zespołu i trafił tylko w poprzeczkę. Pomimo prób Robbena i Joshua Kimmicha wynik spotkania do przerwy nie uległ zmianie. Statystyki przeczyły temu, co było widać na tablicy wyników: 16:4 w strzałach, 7:0 w rzutach wolnych oraz 77% posiadania piłki po stronie FCB.
Po zmianie stron Bawarczycy zaatakowali jeszcze z większą agresją i przyniosło to oczekiwany efekt w 48. minucie dzięki Mullerowi, który najlepiej odnalazł się w polu karnym i wpisał się na listę strzelców. Po kilku minutach Allianz Arena znowu oszalała, ale nie dzięki bramce a pojawieniu się na boisku Ribery'ego. Francuz wniósł wiele ożywienia w poczynania FCB i na jego grze mógł skorzystać Lewandowski, ale w 67. minucie pomimo prawidłowo strzelonego gola sędzia nie zaliczył FCB trafienia.
Muller znowu dał o sobie znać w 71. minucie i uczynił to w sposób genialny. Niemiec doszedł do podania Vidala w polu karnym, mając na plecach obrońcę przyjął futbolówkę na klatkę piersiową i przewrotką skierował futbolówkę do siatki. Po tym zdarzeniu goście praktycznie stracili nadzieję na korzystny rezultat, a wynik ostatecznie ustalił po podaniu Ribery'ego Lewandowski, który z pięciu metrów umieścił piłkę między słupkami.
Komentarze