DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Muller spotyka Mullera – wywiad

fot. J. Laskowski / G. Stach

Rozmawiają z sobą i śmieją się jak ojciec z synem: najlepszy strzelec wszechczasów spotyka młodą nadzieję Bayernu. ‘tz’  zaaranżował spotkanie Gerda oraz Thomasa i przeprowadził z nimi wywiad.

Muller spotyka Mullera – co myśli wielki Gerd o młodym Thomasie?
Gerd: „Znam Thomasa już od dłuższego czasu. Na boisku jest urodzonym napastnikiem. On potrafi nic nie robić przez pół godziny by nagle znienacka strzelić bramkę”.
Thomas: „Dla mnie było to niezwykłe przeżycie gdy poznałem Gerda. Zawsze służ mi radą jak mam zachować się w polu karnym by z sukcesem zakończyć akcje”.

Czy zawsze jest jakaś rada?
Gerd: „Teraz ich już nie potrzebuje. Gra z najlepszymi i Hermann Gerland ma nad nim oko. Oczywiście chętnie bym go zobaczył w rezerwach i pewnie byśmy mieli więcej punktów”.

Ale obserwuje pan Thomasa?
Gerd: „Tak i nie. Ja wiem na co go stać. Gra bardzo dobrze główką oraz potrafi uderzyć z lewej jak i prawej nogi. Czego chcieć więcej?

Czy Thomas ma ‘mullerowski’ dryg do strzelania bramek?
Thomas: „Tego ekstremalnego drygu jaki miał ‘Bomber’ nie mam, on był jedyny w swym rodzaju”.
Gerd (śmieje się): „Ale ma bardzo dobry instynkt strzelecki”.

Jak wyglądało pierwsze spotkanie pomiędzy Wami?
Thomas: „Całkiem miło, nawet serdecznie – co nie Bomber?”
Gerd: „No jasne. My nie mamy z sobą żadnych problemów. Inaczej byś do nas nie dołączył. Wszyscy wiemy, że Thomas ma bardzo przyjazny charakter”.

Nad czym musi jeszcze popracować?
Gerd:Teraz to należy do obowiązków Gerlanda. Może jeszcze polepszyć swoje umiejętności, jakiś większych słabości u niego nie widzę. Teraz powinień zadbać o to by dostać jakiś ładny kontrakt – wtedy będzie jeszcze lepszy”. (śmieje się)

Thomas czy przeklinał pan już kiedyś swoje nazwisko?
Thomas: „Wręcz przeciwnie, jestem dumny z tego jak mnie porównują do ‘Bombera’. Jednak nie jestem z tego powodu jakiś nerwowy – nie mam z tym żadnego problemu”.

To nie musi przecież być 365 bramek jak u Gerda.
Thomas: „Nie, taka presja nie ciąży na mnie. Staram się po prostu grać jak najlepiej”.
Gerd: „Dokładnie. Po prostu musisz strzelać bramki, nieważne jak”.

W Mainz prawie się udało, a w Lidze Mistrzów już pan strzelił ...
Thomas: „Nie spodziewałem się tego, ze tak dobrze mi pójdzie. Teraz muszę wykorzystać daną mi szansę”.

Jak by się pan scharakteryzował?
Thomas: „Stąpam równo po ziemi. Spędzam swój wolny czas jak każdy inny człowiek: chodzę na basen, spotykam się z przyjaciółmi i słucham muzyki. A piłka jest obecnie dla mnie jakby stylem życia”.

Czy niezależność jaką pan ma jest wielkim atutem?
Thomas: „Tak, nie mam nic do stracenia. Nikt nie wymaga ode mnie wielkich rzeczy, obecnie mogę tylko zyskiwać w oczach”.

Niedługo przyjdą porównania do Schweinsteigera i innych ...
Thomas: „Zapewne. Ale to mnie nie wyprowadzi z równowagi. Mam przecież swoja własną tożsamość, a moim celem jest wywalczenie sobie miejsca w pierwszym skaldzie.  Oczywiśćie często korzystam z rad zaczerpniętych od Philippa czy Bastiana”.

Czy van Gaal jest dla pana ‘szczęśliwym’ trenerem?
Thomas: „Można tak to określić. On patrzy wyłącznie na to co piłkarz prezentuje teraz, a nie na jego wiek, nazwisko czy też zasługi dla klubu. Przed sezonem zapewne nikt nie liczył się ze mną czy Holgerem. Czasem sam jestem zaskoczony odważnymi decyzjami trenera. Ale ta odwaga van Gaala jest dla nas szansą. Musimy po prostu grać i mieć z tego przyjemność”.

Ma pan zaledwie 19 lat i jest już zaręczony – jak widać nie tylko przy strzelaniu bramek ma pan szczęście?
Thomas: „Jestem z Lisa już półtorej roku i od samego początku miałem to uczucie, że jest tą jedyną. Konkretnych planów odnośnie ślubu jeszcze nie ma – w tym wypadku się nie spieszymy”.

REKLAMA
Źródło:
Serek

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...