65 minuta meczu z Borussią Dortmund. Kagawa czubkiem buta podnosi piłkę, ta spada na głowę Boatenga. Niebezpieczeństwo zdaje się być zażegnane. Jednak nie do końca. Boateng traci piłkę z oczu, która spada pod nogi Mario Gotze. Manuel Neuer mógł tylko bezradnie patrzeć jak piłka, po strzele Gotze wpada do bramki.
Jak w tamtym momencie wszystkim kibicom Bayernu musiało skoczyć ciśnienie. Złość, zdenerwowanie, niedowierzanie, zaskoczenie – słowa nie mogą wyrazić co wtedy czuliśmy. Wszyscy chcielibyśmy aby do tego nie doszło. Jednak stało się przegraliśmy z BVB..... Ale czy tak musiało się stać?
Ale panie sędzio..... - Ile razy te słowa krzyczeli kibice, piłkarze i wszystkie osoby związane z Bawarczykami. Sędziemu Peterowi Gagelmanowi za sędziowanie tego spotkania należy się wielki minus. Ile razy Schmelzer faulował w pierwszej połowie Robbena? 7-8 razy? DLACZEGO za żaden z tych fauli nie dostał kartki??? Gdyby sędzia kurczowo trzymał się przepisów Schmelcera mogło już w pierwszej połowie na boisku nie być.
A ile razy przewracali się piłkarze BVB i sędzia zaraz gwizdał? A ile razy po faulach na murawę padali piłkarze Bayernu, a sędzia nawet nie pomyślał podyktować rzutu wolnego, a w dwóch przypadkach rzutu karnego? Dlaczego Schmelzer mógł faulować 8 razy i nie dostać kartki, a Gustavo za jeden faul zaraz ją dostał? Te pytania do pana Gagelmana meczą mnie i męczyć będą mnie nadal... Was też?
Robben bez formy i grania > Alaba w rytmie meczowym i w formie? - Dlaczego Robben, który grał ostatnio w meczu z Hoffenheim wychodzi w pierwszym składzie zamiast Alaby, który jest przynajmniej w dobrej formie? Do tego, że Robben to lepszy piłkarz od Alaby nie mam wątpliwości. Jednak piłkarz który nie gra ponad miesiąc nie jest wstanie pociągnąć drużyny. 15-20 minut na tyle Było stać Arjena. Dlaczego Jupp wystawił go w pierwszym składzie zamiast wpuścić go w końcówce na pod męczonych rywali?
My graliśmy a oni wygrali..... - pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy po meczu. Czy to prawda? Myślę, że tak. Pierwsza połowa to nasza dominacja i chaotyczne ataki BVB. Dlaczego nie strzeliliśmy bramki? Dlaczego nie udało nam się wykorzystać przewagi?
Druga połowa wyglądała tak samo jak pierwsza oprócz 10 minut w których Dortmund wyprowadził nokautując cios. Po straconej bramce postawili autobus we własnym polu karnym, co zresztą robili przez większość meczu. I jak do się skończyło? Wygrali, trzy punkty zamiast zostać u nas pojechały do Dortmundu.
Troczę szczęścia.... - tyle brakowało przy niektórych sytuacjach. Strzał Riberiego w pierwszej połowie; wystarczyło lepiej ułożyć stopę i prowadzenie nasze. Rzut wolny Batstubera ile zabrakło 30 – 40 centymetrów? Strzał Petersena byłby w bramce gdyby nie stopa Hummelsa. W tych sytuacjach zabrakło nam szczęścia, które miała Borussia.
Pisząc ten artykuł nie chciałem usprawiedliwić naszej porażki, chciałem pokazać nasze błędy(nie tylko nasze), przez które przegralismy.
Komentarze