Sprawa transferu Arturo Vidala do Bayernu Monachium jest bardzo podobna do tematu Jerome Boatenga. Monachijski klub chciałby sprowadzić zawodnika, którego jednak nie chce puścić obecny klub. Dzisiaj Christian Nerlinger i Jupp Heynckes wypowiedzieli się na temat Chilijczyka.
Arturo Vidal zadeklarował w mediach chęć przenosin do stolicy Bawarii,a zarząd Bawarczyków potwierdził zainteresowanie Chilijczykiem. Gdzie więc leży problem? Oczywiście kłody pod nogi rzuca obecny pracodawca piłkarza, Bayer Leverkusen.
Dyrektor generalny Bayeru, Wolfgang Holzhäuser i dyrektor sportowy, Rudi Völler, robią wszystko, aby przenosiny Vidala do Monachium nie doszły do skutku. Po pierwsze zarząd Aptekarzy ma wysokie wymagania, co do sumy odstępnego, a po drugie Bayer nie chce puścić Vidala do konkurencji z Bundesligi.
„Vidal powiedział wyraźnie, że chciałby przejść do Bayernu” powiedział Christian Nerlinger i dodał: „ale słyszeliśmy także wypowiedzi przedstawicieli Bayeru Leverkusen. Teraz musimy czekać”. Rozwiązaniem tej kłopotliwej sytuacji może okazać się cierpliwość. Za rok kończy się kontrakt Vidala i w lecie 2012 roku będzie mógł przejść na zasadzie wolnego transferu.
Także były trener Vidala, Jupp Heynckes, zabrał głos w tej sprawie. „Arturo wyraził, że chciałby do FC Bayernu. On stał się graczem klasy światowej i kiedy to teraz nie wypali, to może za rok” powiedział nowy szkoleniowiec FCB.
Źródło: goal.com
Komentarze