Gol za golem, wygrana za wygraną. Ostatnie dni były znowu miłe dla kibiców Bayernu Monachium. Jedyną nieprzyjemną sprawą jest kwestia nowego kontraktu dla Toniego Kroosa.
Od czasu wizyty Davida Moyesa na Borussia Park, angielskie media regularnie piszą o możliwości transferu pomocnika Bayernu do Manchesteru United. Choć okienko jest już zamknięte, to temat wrócił jak bumerang wraz z informacją o nowym kontrakcie z Nike, na mocy którego do kasy United będzie trafiało 70 mln funtów rocznie.
To silna karta w rękach agentów Kroosa, którzy walczą o wysoką podwyżkę. Angielskie media mówią nawet o 150 tys. funtów tygodniowo (obecnie Toni zarabia 60 tys. funtów).
"Kroos gra z Bayernem w ryzykowną grę. Klub jest zdeterminowany, żeby nie płacić szalonych pieniędzy wszystkim swoim piłkarzom, co pozwala na utrzymanie kondycji finansowej" - pisze w swojej kolumnie w Bildzie Gunter Netzer - "Możemy być świadkami sytuacji, gdzie Kroos zmusi Bayern do dania przykładu. On może trochę przeceniać swoje umiejętności wymagając pensji, która nie odzwierciedla jego wartości w drużynie".
"Radziłbym Toniemu Kroosowi nie przeginać. Może cieszyć się wieloma sukcesami w Bayernie. Nie jest łatwo opuścić tak duży klub jak Bayern. Jest kilku zawodników, których nie da się zastąpić, ale Kroos do nich nie należy".
Komentarze