FC Bayern wszedł w nowy sezon ze średnią formą. Jednak dla mnie nie była to niespodzianka, po tak krótkim czasie pod wodzą nowego trenera, nie mogło to wyglądać inaczej. Louis van Gaal uczy wielu nowych rzeczy. Gracze cały czas muszą się przyzwyczaić do nowego ustawienia oraz do nowego stylu. To potrwa trochę czasu, dlatego do przerwy w meczu z Hoffenheim brakowało wymaganej kultury gry.W drugiej połowie zobaczyłem pozytywną namiastkę tego, jak w przyszłości chce grać van Gaal.
Zastępstwem dla nowego stylu, którego wymaga Holender, była kombinacja na 1:0. Możliwie szybkie wyprowadzenie akcji do przodu, piłka cyrkulowała. To musi być gra Bayernu w przyszłości.
Rzucająca się w oczy była forma Marka van Bommela. Wprawdzie w każdym meczu porusza się na granicy dostania kartki żółtej lub czerwonej, jednak w grze Bayernu jest on bardzo ważny, ponieważ jego występ jest wzorowy. Zawsze biegnie naprzód, jest precyzyjny w podaniach i wypełnia swoje zadania pierwszorzędnie. Nie widzę w tym momencie żadnych szans dla Tymoszczuka, by zastąpić van Bommela. Jestem pewien, że Bayern będzie z meczu na mecz co raz mocniejszy. Przede wszystkim, kiedy wróci Franck Ribery. Z nim drużyna będzie miała zupełnie inną jakość, nie można jego nie brać pod uwagę.
Mario Gomez pokazał wczoraj słabą formę. Można było zobaczyć, że on potrzebuje mocnego partnera, wtedy on sam jest mocniejszy. Partnera, z którym mógłby kombinować. Gomez będzie korzystał z tego, gdy van Gaal ustawi za szpicą Francka Ribery.
Olic potrafi tak grać tylko częściowo. Jest godnym podziwu wojownikiem na boisku, wzór waleczności, to jest u niego naturalne. On będzie dla Bayernu jeszcze bardzo ważny. Jednak jest mało kombinacyjnym zawodnikiem.
Nie wróżę Wolfsburgowi łatwego sezonu. Ze względu, że bronią Mistrzostwa, każdy będzie chciał wygrać z Wolfsburgiem. Jednak to co zobaczyłem w meczu z VfB, oceniam bardzo pozytywnie. Wilki zagrały obie połowy na wysokim poziomie. Nie zawsze wygląda to tak dobrze, jeżeli drużyna po zdobyciu tytułu ledwo się zmienia. Sukcesy mogą minąć. Mimo wszystko w Wolfsburgu na to się nie zapowiada.
W osobach Grafite i Dzeko dalej mają silny duet napastników, Misimovic jest znakomitym piłkarzem, z tyłu Josue - mam przeczucie, że Wolfsburg może być silniejszy niż w zeszłym sezonie.
O ile prognozowanie po pierwszej kolejce ma sens...
Felieton Güntera Netzera.
Źródło: bild.de
Komentarze