Do rozpoczęcia zmagań ligowych w Niemczech pozostało już naprawdę niewiele czasu. Dokładnie jutro o 20:30 Bayern podejmie na własnym podwórku w meczu pierwszej kolejki TSG Hoffenheim.
W obszernym wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Bild" wypowiedział się ostatnio Manuel Neuer, który poruszył przede wszystkim kwestię rywalizacji o mistrzostwo Niemiec. Numer jeden w bramce bawarskiego klubu odniósł się także do celów klubu na sezon 2018/19.
− Przede wszystkim kluby z zachodnich Niemiec jak Dortmund, Schalke oraz Hoffenheim odegrają swoją rolę w nowym sezonie ligowym. Zobaczymy też jak poradzi sobie Bayer oraz RB Lipsk. Ponadto jak zwykle pojawi się jakiś zaskakujący kandydat − skomentował Manuel Neuer.
− Nie ma tytułu, którego nie chcielibyśmy wygrać. Jednakże mówienie o tryplecie przed początkiem sezonu nie ma sensu. Dla przykładu było to widoczne w meczu Pucharu Niemiec pomiędzy BVB a Fuerth. To może spotkać każdego. Dortmund dopiero w 120. minucie strzelił na 2:1 − dodał Manu.
− Zwłaszcza w spotkaniach pucharowych, wiele zależy od formy danego dnia. Dlatego też wszystko może się wtedy wydarzyć − powiedział niemiecki golkiper.
W dalszej części rozmowy dla dziennika "Bild" 32-letni Niemiec skomentował także sytuację kadrową Bayernu Monachium. Neuer spodziewa się, że w trakcie sezonu Niko Kovaca czeka wiele dylematów związanych z wyborem wyjściowej jedenastki.
− Posiadamy silną drużynę i jesteśmy dobrze przygotowani na wszystkie rozgrywki. Na każdą pozycję posiadamy po dwóch dobrych piłkarzy. Trenerowi ciężko będzie wybierać wyjściową XI. Od czasu do czasu będzie kilka niespodzianek − zauważył Neuer.
Nie jest żadną tajemnicą także, iż ekipę rekordowego mistrza Niemiec czeka zmiana pokoleniowa − Manuel doskonale zdaje sobie z tego sprawę i rozumie, że bossowie FCB zbierają pieniądze na transferową ofensywę.
− Klub musi dostrzec co będzie się działo z naszym atakiem w nadchodzących kilku latach. Prawdę mówiąc mamy kilku zawodników, którzy się starzeją i oni doskonale wiedzą, że coś się wydarzy. Dlatego też rozumiem, że bossowie zbierają nieco pieniędzy − zakończył golkiper FCB.
REKLAMA
Komentarze