Zeszły tydzień był bardzo udany dla Lukasa Podolskiego. W poniedziałek urodził mu się syn, a w sobotę zdobył Puchar Niemiec. jest bliski zdobycia mistrzostwa Niemiec, a teraz walczy o finał p.UEFA. Niemowlę nie przeszkadza Panu w przygotowaniach do meczu. Śpi Pan spokojnie?
"Tak, śpię dobrze, nie mam żadnych zmartwień".
Co Pan wie na temat rywala, z którym zmierzy się Pan już w czwartek?
"W zasadzie nic nie wiem o rosyjskim futbolu".
Ale mecz Zenitu w Leverkusen Pan oglądał?
"Najważniejsze fragmenty meczu zobaczyliśmy podczas zajęć taktycznych i mogę powiedzieć, że Zenit jest dobrym zespołem. Oprócz tego przeglądałem tabelę ligi rosyjskiej i mimo, że nasz kolejny przeciwnik okupuje środek tabeli, to czeka nas ciężki mecz".
Pierwszy mecz zostanie rozegrany w Monachium. Czy jest to minusem?
"Jest mi to obojętne. Po prostu trzeba zdobywać bramki, aby jechać do Sankt-Petersburga bronić dobrego wyniku".
Ile tych bramek trzeba zdobyć?
"Im więcej, tym lepiej. Najważniejsza jest jednak wygrana w pierwszym spotkaniu".
Zenit ma bardzo bogatego sponsora…
"Mnie to w ogóle nie interesuje".
Luca Toni nie zagra w czwartek, dlatego ma Pan szansę zagrać w podstawowym składzie…
"Wiem tylko tyle, że dwóch napastników zagra od pierwszych minut. Zobaczymy czy będzie wśród nich Podolski".
autor: wojtas19
źródło: www.football.ua
Źródło:
Komentarze