Do pojedynku Bayernu Monachium z Werderem Brema możemy odliczać już bardziej godziny niż dni. Spotkanie to będzie możliwością powrotu dla Mehmeta Ekiciego i Nilsa Petersena, który wciąż jest piłkarzem FCBM.
Ostatnio Nils często trafia na nagłówki za sprawą formy strzeleckiej. Kibice dyskutują, czy jest wystarczająco mocny, żeby wrócić do Monachium i powalczyć o miejsce w składzie.
"Bayern gra niesamowicie. Są w czołowej piątce drużyn na świecie i mają wspaniałą jakość. Trofea są często gwarantowane rok w rok." - mówi Nils - "Jednak Pizarro siedzi na ławce. To wstyd, że zawodnik o takiej jakości nie gra nawet co drugiego spotkania. Każdy inny klub w Bundeslidze oblizywałby się na niego".
"Kiedy nie gram, to czegoś mi brakuje. Nie czuję się ważny, a każdy chce czuć się ważną częścią drużyny. Żadne pieniądze na świecie nie są w stanie tego zmienić. Jeżeli nie grasz, to pieniądze nie są nic warte i wtedy będziesz nieszczęśliwy."
"Chcę grać, to jest dla mnie najważniejsze. Każdy kto gra, sprawia, że fani są szczęśliwi. My piłkarze, potrzebujemy popularności i pochwał. Nie chciałbym zamienić się z Pizarro, nawet jeżeli on może wygać trzy trofea w tym sezonie."
"Nie mogę powiedzieć, czy chcę wrócić, bo nie znam planów Bawarczyków" - mówi Petersen pytany o przyszłość - "Wiem jedynie, że nie chcę spędzić następnego roku bez gry. Teraz, po Cottbus, Bayernie i Werderze, wiem co jest dla mnie ważne. Nie będę się wstydził jeżeli nie będę postrzegany jako wystarczająco dobry na Bayern. W Bremie czuję się komfortowo. To dla mnie ważne i dlatego chcę zostać".
"Jeżeli w przyszłym sezonie moją przyszłością nie będzie Bayern, to tylko Brema wchodzi w rachubę".
Komentarze