Nowe ustawienie z trzema obrońcami?

Już na początku sezonu Magath rozważał grę trójką, zamiast czwórką obrońców. Trio stoperów mieli tworzyć Lucio, Daniel van Buyten i Valerien Ismael, ale ostatni z wymienionych w sierpniu złamał poważnie nogę i był wyłączony z gry na całą rundę. Trener musiał zrezygnować z tego rozwiązania.

Czekanie na Ismaela

Tymczasem Francuz niebawem rozpocznie już treningi z pełnym obciążeniem i będzie znowu do dyspozycji Magatha. - Kiedy Ismael będzie już zdrowy, wypróbujemy takie rozwiązanie. To ciekawy wariant - uważa Magath.

- Cieszyłbym się, gdybyśmy grali trzema obrońcami - mówi Ismael o pomyśle trenera. Pozyskany w lecie 2005 roku z Werderu Brema obrońca jest przekonany, że wówczas defensywa byłaby stabilniejsza: - Jeśli jeden z nas, środkowych obrońców ruszy do przodu, dwóch może zostać z tyłu. Poza tym Willy Sagnol i Philipp Lahm mieliby po bokach więcej swobody, jeśli chodzi o grę ofensywną.

Bardziej ofensywne nastawienie

Także van Buyten uważa grę trzema obrońcami za dobry pomysł: - Można wywierać na rywalu większą presję, ponieważ ma się na boisku więcej ofensywnych graczy.

Belgijski obrońca widziałby swoje miejsce w samym środku w łańcuchu trójki obrońców: - Tam czuję się najpewniej. Kiedy byłem zawodnikiem Olympique Marsylia i Manchesteru City miałem okazję grać na takiej pozycji.

Van Buyten podkreśla jednak, że nie tylko od obrońców zależy dobra postawa w grze defensywnej: - Także pomocnicy muszą wykonywać dobrze swoją pracę w obronie. Kiedy jeden obrońca przechodzi do przodu, pomocnik musi go zaasekurować. W pomocy musi panować porządek. Nie może być tak, że wszyscy ruszą do przodu.

Harmonia w tylnych sektorach boiska zależy więc przede wszystkim od zaangażowania całej drużyny, a nie ilości obrońców...

Źródło: fcbayern.de