Nie ulega wszelkiej wątpliwości, że pozyskanie przez monachijczyków Mickaela Cuisance’a należy uznać za jedną z największych wpadek transferowych Bayernu w ostatnich latach.
Koniec końców monachijczykom udało się „pozbyć” Francuza – dokładnie 3 stycznia 2022 roku pomocnik został nowym zawodnikiem Venezia FC, która miała zapłacić nieoficjalnie około 4 milionów euro podstawy za Mickaela Cuisance’a.
Na ten moment jego przygoda z nowym klubem jest średnio udana, co wyraźnie potwierdził niedawno Alex Menta, czyli dyrektor sportowy włoskiego klubu. Niemniej jednak Amerykanin potwierdził, że Micka potrzebuje czasu, zwłaszcza że trafił do nowej ligi.
− Oczekujemy więcej od niego, ale także od reszty graczy. To dla niego trudna sytuacja. Trzeba zrozumieć, że on nigdy w swojej karierze nie był w tak niewygodnej sytuacji. Do tego dochodzi jeszcze nowy kraj, język i kultura – powiedział Menta.
− Musi też przyzwyczaić się do stylu gry, to dla niego zupełnie inny świat. Wiedzie mu się bardzo dobrze w Wenecji. Ze wszystkich rzeczy, które o nim słyszałem i czytałem – u nas nie ma to miejsca. Nie mogę powiedzieć złego słowa o jego postawie, naprawdę – dodał.
− Jest też teraz ojcem, ma dziecko, coś takiego sprawia, że się dojrzewa. Gdybyś jako dziennikarz pisał codziennie 10 artykułów i żaden z nich nie zostałby dobrze przyjęty, też nie byłbyś szczęśliwy. Tak samo jest z Mickaelem – mówił dalej.
REKLAMA
− Bardzo ciężko pracuje na treningach, ale wyniki nie są zadowalające. Ale nie możemy też oczekiwać, że zawodnik, który tu trafił, po dziesięciu meczach będzie miał na koncie dziesięć goli i dziesięć asyst – podsumował Alex Menta.
Od momentu swojego debiutu w pierwszym zespole Venezia FC, 22-letni Francuz miał okazję rozegrać w sumie 12 spotkań dla włoskiego klubu (w ramach włoskiej Serie A).
Komentarze