DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Odrodzenie Mario, 3 pkt jadą do Monachium!

fot. J. Laskowski / G. Stach

Były snajper VfB Stuttgart Mario Gomez po raz kolejny stał się katem swojego poprzedniego klubu - zawodnik Bayernu Monachium dwa razy trafił dzisiaj do siatki gospodarzy, dzięki czemu drużyna prowadzona przez Juppa Heynckesa do stoliocy Bawarii wraca z kompletem punktów. Mecz zakończył się wygraną 2:1, a to oznacza, że FCB na wiceliderem ma 3 punkty przewagi, bowiem Borussia Dortmund zremisowała na własnym boisku z 1.FC Kaiserslautern 1:1.

REKLAMA

 

Po sobotnim odpoczynku, jakim można nazwać mecz w Lidze Mistrzów z Manchester City, szkoleniowiec FCB wystawił do gry najmocniejszy skład, jakim obecnie dysponuje. Do składu meczowego powrócili Manuel Neuer, Philipp Lahm, Daniel van Buyten, Toni Kroos, Thomas Muller, Franck Ribery, Arjen Robben oraz Gomez. Wyjściową jedenastkę uzupełnili piłkarze, którzy byli obecni na murawie w środę: Holger Badstuber, Rafinha oraz Anatolij Tymoszczuk.

 

ZOBACZ BRAMKI Z TEGO MECZU!

REKLAMA

 

Bawarczycy już w pierwszych minutach mogoli objąć prowadzenie. Świetnego podania Robbena nie zdołał wykorzystać Gomez - jak pokazały powtórki napastnik FCB był bardzo mocno ciągnięty przez obrońcę gospodarzy, co z pewnością wpłynęło na efekt tej akcji. Chwilę później to Neuer wyciągał piłkę z siatki - Molinaro wrzucił futbolówkę w pole karne, Martin Harnik zgrał ją w środek pola, gdzie znalazł się Gentner, który nie miał problemu z pokonaniem bramkarza Bayernu (6.). Podopieczni Bruno Labbadii nie cieszyli się z tego jednak długo, ponieważ w 13. minucie Rafinha znalazł w polu karnym Gomeza, który z ostrego kąta wpakował piłkę do bramki strzeżonej przez Svena Ulreicha.

 

REKLAMA

Przyjezdni ruszyli zatem do ataku, sytuacje tworzyli do spółki Robben i Muller, jednak jednej z bardziej dogodnych nie wykorzystał Gomez, którego główka nie należała do tych udanych. Gospodarze w tym czasie ograniczali się do fauli, a brylował w tym Molinaro, który po wejściu z tyłu w nogi Arjena obejrzał żółtą kartkę. Nie uspokoiło to jednak zawodnik VfB, który w 29. minucie za kolejne przewinienie obejrzał drugi taki sam kartonik i musiał opuścić boisko. Stuttgart zaparkował we własnym polu karnym autobus, co sprawiło, że tempo meczu widocznie spadło, a Bayern nie miał za bardzo pomysłu na sforsowanie obrony rywala. Na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 1:1.

 

Na drugą połowę obie ekipy wyszły w tych samych składach. W 50. minucie bliski szczęścia był Kroos, ale z bardzo dobrej strony pokazał się golkiper Stuttgartu, który wybronił uderzenie reprezentanta Niemiec. Siedem minut później był już bezradny, kiedy pomocnik FCB podał w polu karnym do Lahma, kapitan Bayernu wycofał na 10 metr do Gomeza, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców (57.).

 

Bawarczycy postanowili bronić wyniku, co sprawiło, że gospodarze coraz śmielej podchodzili pod bramkę Neuera. Bliscy powodzenia byli Pavel Pogrebnyak i Cacau, jednak po ich strzałach kibice Bayernu mogli odetchnąć z ulgą. Pojedynek zakończył się ważnym zwycięstwem FCB, które po 16. kolejkach ma na swoim koncie 34 punkty, zaś Borussia Dormund i Schalke 04 po 31.

REKLAMA

 

VfB Stuttgart - Bayern Monachium 1:2

 

VfB Stuttgart: Ulreich - Boka, Tasci, Maza, Molinaro - Kvist, Gentner (Cacau 70) - Harnik, Hajnal (Niedermeier 87), Gebhardt - Schieber (Pogrebnyak 70)

 

FC Bayern: Neuer - Rafinha, Van Buyten, Badstuber, Lahm - Tymoshchuk, Kroos - Robben (Boateng 85), Müller (Luiz Gustavo 79), Ribéry (Alaba 79) - Gomez

 

Rezerwowi: Butt, Boateng, Contento, Pranjic, Olic
Sędziowie: Manuel Gräfe (Berlin)

Widzów:60,469

 

Gole: 1-0 Gentner (6), 1-1 Gomez (13), 1-2 Gomez (57)


Żółte kartki: Gentner, Boka, Niedermeier / Müller, Badstuber, Rafinha, Gomez

Czerwona kartka: Molinaro (29.)

Źródło:
haj

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...