W ostatnich kilku dniach w niemieckim świecie piłki nożnej wydarzyło się wiele rzeczy – część z nich wywołała niemałe zaskoczenie.
Podczas gdy w ubiegły poniedziałek Niemiecki Związek Piłki Nożnej potwierdził rozwiązanie kontraktu z Oliverem Bierhoffem, to wczoraj odbyło się kryzysowe spotkanie władz DFB z Hansim Flickiem, podczas którego wyznaczono wstępny kurs i plan działania na kolejne miesiące. Ponadto potwierdzono, że 57-latek nie rezygnuje z posady selekcjonera.
Z kolei wczorajszego wieczoru potwierdziły się niedawne doniesienia niemieckiej prasy w sprawie Donaty Hopfen, czyli pani prezes Niemieckiego Związku Piłki Ligowej – po zaledwie 11 miesiącach pracy, Niemka postanowiła złożyć rezygnację i rozwiązać kontrakt z DFL.
− W ciągu ostatnich kilku miesięcy wiele osiągnęliśmy i zainicjowaliśmy. Opracowaliśmy zrównoważoną strategię dla przyszłości niemieckiego futbolu zawodowego, zainicjowaliśmy ważne kooperacje, takie jak ta z NFL i zlikwidowaliśmy ważne luki w marketingu. Na pewno warto tutaj wspomnieć o transakcji NFT za 170 milionów euro – powiedziała Hopfen.
− Poczyniliśmy również duże postępy na arenie międzynarodowej, o czym świadczą kontrakty w Meksyku i regionie MENA. Relacje z DFB są dziś lepsze niż kiedykolwiek wcześniej. Jestem wdzięczna za czas i pracę z klubami i moim zespołem – dodała.
− Bundesliga i zawodowa piłka są ważną kotwicą dla niemieckiego społeczeństwa. Życzę osobom odpowiedzialnym niezbędnej odwagi i woli zmian, nie tylko reagowania na rosnące wyzwania, ale także aktywnego ich kształtowania. To był intensywny czas, poznałam i doceniłam wielu wspaniałych ludzi. Odchodzę ze świadomością, że zainicjowałam właściwe działania – podsumowała Donata Hopfen.
REKLAMA
Na ten moment nie zostało to jeszcze potwierdzone przez Niemiecki Związek Piłki Ligowej, ale jak donoszą liczne niemieckie media, do końca sezonu 2022/23, Donatę Hopfen na stanowisku prezesa zastąpi duet Axel Hellmann (Eintracht Frankfurt) oraz Oliver Leki (SC Freiburg).
Komentarze