Bayern Monachium jest o krok od awansu do wielkiego finału Ligi Mistrzów na Wembley. Ostatnim przystankiem przed Londynem jest Barcelona. Bawarczycy jadą do stolicy Katalonii z bardzo dużą zaliczką (4:0 w Monachium) i nikt nie wyobraża sobie, że ekipa Heynckesa nie awansuje do decydującej rundy.
REKLAMA
Mistrzowie Niemiec nadspodziewanie łatwo i wysoko pokonali FC Barcelona w pierwszym spotkaniu w zeszłym tygodniu. Doskonała dyspozycja ekipy Heynckesa na przestrzeni całego sezonu znalazła swoje odzwierciedlenie w półfinałowym meczu na Allianz Arena. Bayern wygrał 4:0 i jest o krok od wymarzonego finału na Wembley.
Bawarczycy w Monachium rozegrali doskonałą partię. Piłkarze FC Barcelona zgodnie po meczu stwierdzili, że rekordowy mistrz Niemiec był od nich lepszy w każdym aspekcie gry. We wtorkowym pojedynku dwie bramki zdobył Thomas Mueller oraz po jednym trafieniu zaliczyli Arjen Robben i Mario Gomez.
Bayern jedzie do Barcelony po trzeci finał Ligi Mistrzów w ciagu czterech ostatnich lat. Ostatni finał w jakim nie oglądaliśmy mistrzów Niemiec miał miejsce na...Wembley w 2011 roku. Wówczas prowadzona przez Pepa Guardiolę FC Barcelona bez problemu pokonała Manchester United 3:1. O powtórzeniu sukcesu "Blaugrany" marzą teraz piłkarze Heynckesa, którzy chcą zapomnieć o przegranych finałach w Madrycie i Monachium.
W ostatnim meczu ligowym trener rekordowego mistrza Niemiec zdecydował się wystawić drugą jedenastkę. Jedynym piłkarzem, który grał w pierwszym meczu z "Barcą" i wystąpił w pierwszym składzie w sobotniej potyczce z SC Freiburg był Jerome Boateng. Bawarczycy po bramce Emre Cana wygrali czternaste spotkanie z rzędu w Bundeslidze.
W gorszych nastrojach po swoim ostatnim meczu ligowym są piłkarze FC Barcelona. "Blaugrana" zremisowała w Bilbao z miejscowym Athletic 2:2. Ewentualne zwycięstwo piłkarzy Vilanovy w tym spotkaniu zapewniłoby im kolejne mistrzostwo Hiszpanii. Bramki dla "Barcy" zdobyli wprowadzony w drugiej połowie Lionel Messi i Alexis Sanchez.
Przed meczem w Barcelonie bardzo źle wygląda sytuacja kartkowa piłkarzy Bayernu. Żółta kartka w stolicy Katalonii oznacza wykluczenie z meczu finałowego na Wembley takich piłkarzy jak Philipp Lahm, Dante, Javi Martinez, Bastian Schweinsteiger, Luiz Gustavo i Mario Gomez Mimo takiego problemu trener Heynckes zapowiedział, że nie będzie rotował składem i w środę w podstawowej jedenastce zobaczymy najlepszych zawodników Bayernu.
Na środowe spotkanie do kadry wraca Mario Mandzukić, który z powodu kartek nie mógł grać w pierwszym meczu. Jedynymi piłkarzami, którzy nie będą do dyspozycji trenera Heynckesa są kontuzjowani Toni Kroos i Holger Badstuber.
W drużynie Tito Vilanovy nie zobaczymy na pewno Jordiego Alby, który jest zawieszony. Bardzo mało prawdopodobny jest też występ kontuzjowanych Carlesa Puyola i Javiera Mascherano. Natomiast po pauzie w Monachium do kadry wraca Adriano.
Wiadomo już też, że sędzią spotkania będzie Damir Skomina. Słoweński arbiter prowadził dotychczas jedno spotkanie Bayernu. Miało to miejsce we wrześniu 2009 roku. Bawarczycy wygrali wówczas 3:0 z Maccabi Hajfa. Średnia żółtych kartek pokazywanych przez Skominę w meczach Ligi Mistrzów wynosi trzy na jeden mecz.
Przewidywane składy (wg "Kickera):
Victor Valdes - Dani Alves, Bartra, Piqué, Adriano - Busquets - Xavi, Iniesta - Pedro, Messi, Sanchez
Neuer - Lahm, Dante, Boateng, Alaba - Javi Martinez, Schweinsteiger - Robben, T. Müller, Ribery - Mandzukic
Źródło:
Zari
Komentarze