We wczorajszym meczu pomiędzy Bayernem i Juventusem było wszystko. Emocje, widowiskowa gra, ale również i błędy zawodników oraz...sędziego. W 23. minucie gry doszło chyba do największej kontrowersji, kiedy to nie uznano bramki zdobytej przez Alvaro Moratę. Włodarze "Starej Damy" nie mają wątpliwości, że to była kluczowa decyzja dla przebiegu rywalizacji, ale innego zdania jest Pep Guardiola.
"Juventus jest zbyt dużym klubem, żeby narzekać na to. Kiedy przegrywasz, podajesz rękę przeciwnikowi i jedziesz do domu. Mieli swoje szanse i dwie wykorzystali. Prawdopodobnie nie było tam spalonego, ale takie rzeczy się zdarzają w futbolu" - powiedział.
Wcześniej, dyrektor Juventusu, Beppe Marotta, krytykował decyzje arbitra.
"Gol Alvaro Moraty zmieniłby przebieg meczu. Pewne błędy są kosztowne na tym poziomie, potrafią zrobić dużą różnicę" - powiedział włodarz włoskiego klubu.
ESPN
Komentarze