Przed kilkoma dniami Karl-Heinz Rummenigge zapowiedział, że Bayern Monachium w swojej grze musi pokazywać więcej radości z futbolu. Takie stanowisko poparł również menedżer Uli Hoeness. "Nie możemy myśleć tylko o wyniku, musimy kibicom zaoferować ładne widowisko" mówił w wywiadzie dla Kicker Kalle.Jednak obaj Ci panowie mają jednego przeciwnika w osobie trenera Felixa Magatha. Szkoleniowiec bawarskiej ekipy nie chce grać pięknego futbolu, ryzykując porażki 4:5. Ciągle we wspomnieniach ma otwartą grę w Mediolanie, kiedy to miejscowy AC wygrał z Bayernem 1:4.
Zarządowi Bawarczyków na myśl przychodzi styl prowadzenia zespołu przez Juergena Klinsmanna, który tak ożywił reprezentację Niemiec. "Ten numer nie przejdzie" ripostuje szybko Magath. "Kadra narodowa ma łatwiej, bo za każdym razem na mundialu miała za sobą 60 tys. kibiców, zaś my na wyjeździe takiego wsparcia mieć nie będziemy".
Sam trener oczywiście chciałby widzieć piękną piłkę nożna w wykonaniu Bayernu, ale jak sam mówi: "To nie funkcjonuje w ten sposób, że my chcemy i tak będzie."
Źródło: www.kicker.de
Źródło:
Komentarze