Już jutro o 18:30 Bayern Monachium zmierzy się przed własną publicznością z ekipą Werderu Brema w ramach 26. kolejki Bundesligi. Kolejne zwycięstwo z całą pewnością przybliży Bawarczyków do czwartego mistrzostwa z rzędu.
Spotkanie odbędzie się na Allianz Arenie, która jest w stanie pomieścić 75,000 widzów. Mecz będzie o tyle ciekawy, gdyż poprzednie starcie rozgrywane na tym stadionie zakończyło się niespodziewaną porażką Bayernu z Mainz 1-2.
W swoim ostatnim meczu ligowym Werder pokonał na swoim obiekcie Hannover 96 4-1. Obecny sezon w wykonaniu nie należy do zbyt bardzo udanych, choć w ostatnim czasie podopieczni Viktora Skripnika zanotowali sporą poprawę.
Bremeńczycy zajmują w Bundeslidze trzynastą lokatę z dorobkiem 27 punktów - dla porównania w poprzednim sezonie zespół Zielono-Białych miał o sześć punktów więcej i znajdował się na dziewiątej pozycji.
Warto podkreślić, że przeciwnicy Bayernu są drugą najczęściej tracącą ekipą w Bundeslidze (48), pierwsze miejsce w tym niechlubnym zestawieniu zajmuje Stuttgart (48). O wiele lepiej jest natomiast ze zdobytymi bramkami , gdyż zawodnicy Werderu ładowali piłkę do siatki rywali 35 razy.
Jak dobrze pamiętamy w ostatnim swoim meczu podopieczni Pepa Guardioli zremisowali bezbramkowo z Borussią Dortmund - dzięki czemu przewaga pięciu punktów nad BVB została utrzymana.
Prawdziwym niebezpieczeństwem w zbliżającym się starciu będzie zapewne Claudio Pizarro, który mimo 37 lat wciąż zaskakuje i zdobywa kolejne bramki. Do tej pory Peruwiańczyk wpisał się na listę strzelców 11-krotnie.
"To będzie specjalny mecz przeciwko dawnym kolegom. Mam nadzieję, że strzelimy im bramkę i najlepiej mojego autorstwa. Do końca sezonu zostało jeszcze 9 spotkań. Myślę, że uda mi się wyrównać rekord, może nawet w Monachium" - powiedział Pizarro kilka dni temu.
Do tej pory oba zespoły mierzyły się w swojej historii 103 razy. Bawarczycy w tym czasie odnieśli 52 zwycięstwa, 24 remisy oraz 27 razy ponieśli klęskę.
Ostatnie sześć spotkań to komplet zwycięstw Bawarczyków. Co więcej podopieczni Pepa Guardioli mogą pochwalić się niebywałym bilansem bramkowym - 29 strzelonych bramek oraz zaledwie 3 stracone!
Warto również odnotować, że po raz ostatni Duma Bawarii uległa Werderowi 20 września 2008 roku, kiedy to pod wodzą Klinsmanna padł wynik 5-2. Ciekawostką jest fakt, iż bramki strzegł wtedy Michael Rensing a atak tworzył Luca Toni oraz Lukas Podolski.
Katalończyk nadal musi sobie radzić bez dwójki obrońców - Boatenga oraz Badstubera. Na całe szczęście do treningów powrócił już Javi Martinez, zaś Jerome powoli wdrażany jest w kolejne etapy rehabilitacji.
Na środku obrony być może zobaczymy po raz kolejny Kimmicha i Alabę, jednak w najbliższą środę FCB czeka bardzo ważne starcie z Juventusem w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów i kilku zawodników może dostać od trenera wolne czy też znajdzie się na ławce. W obwodzie pozostaje Benatia oraz Tasci.
O wiele większe problemy kadrowe ma Skripnik, gdyż ze składu wyleciało wielu zawodników. Zabraknie takich graczy jak: Raphael Wolf, Michael Zetterer, Philipp Bargfrede, Özkan Yildirim, Marcel Hilßner oraz Aron Jóhannsson.
Arbitrem meczu będzie Guido Winkmann z Kerken, dla którego nadchodzące starcie będzie pierwszym z udziałem Bayernu Monachium w sezonie 15/16. Pomagać mu będą Bandurski (Oberhausen), Blos (Deizisau) oraz Siewer (Drolshagen).
Sugerowane składy:
Neuer - Lahm, Kimmich, Alaba, Juan Bernat - Xabi Alonso - Robben, T. Müller, Thiago, F. Ribery - Lewandowski
Wiedwald - Gebre Selassie, Vestergaard, Djilobodji, S. Garcia - Grillitsch, Veljkovic - Öztunali, Pizarro, Bartels - Ujah
Komentarze