DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Początek nowej przygody! Bayern jedzie do Lizbony

fot. DieRoten.pl

Stało się! Po tym jak Bayern Monachium rozpoczął zmagania w rozgrywkach Pucharu Niemiec i Bundesligi, przyszedł czas na najbardziej elitarne rozgrywki klubowe w Europie − Ligę Mistrzów!

Już jutro późnym wieczorem Roberta Lewandowskiego i spółkę czeka mecz pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Rywalem klubu ze stolicy Bawarii będą wicemistrzowie Portugalii, czyli Benfika! Początek spotkania dokładnie o 21:00.

REKLAMA

O swoje pierwsze punkty monachijczycy powalczą na Estadio da Luz w Lizbonie, ale obiektem na którym pojedynki na co dzień rozgrywają zawodnicy „As Aguias” zajmiemy się później. Zanim przejdziemy do rzeczy, to przyjrzyjmy się pokrótce formie jaką prezentują obecnie obie drużyny.

Faworytem nadchodzącego starcia jest oczywiście Bayern Monachium, który w miniony weekend bez najmniejszych problemów rozprawił się z Bayerem 04 Leverkusen na Allianz Arenie. Powody do zadowolenia mają również piłkarze klubu ze stolicy Portugalii.

Podopieczni Rui Vitorii na cztery dni przed inauguracją LM mierzyli się w Pucharze Ligi z Rio Ave FC − ostatecznie pojedynek ten zakończył się zwycięstwem lizbończyków 2:1. Choć na papierze monachijczycy są zdecydowanie mocniejszym zespołem, to Benfiki w żadnym wypadku nie powinno się lekceważyć, albowiem futbol w swojej historii niejednokrotnie płatał już figle najmocniejszym...

Estadio da Luz

Areną jutrzejszego starcia grupy E pomiędzy wicemistrzami Portugalii a zespołem Thomasa Muellera i spółki będzie obiekt Estadio da Luz, który według informacji zawartych na „Transfermarkt.de” jest w stanie pomieścić dokładnie 65.000 widzów.

REKLAMA

Warto nadmienić, iż stadion na którym na co dzień swoje spotkanie rozgrywa ekipa „As Aguias” oraz okazyjnie reprezentacja Portugalii został otwarty nieco ponad 15 lat temu! Inauguracja obiektu odbyła się 25 października 2003 roku, kiedy to Benfika pokonała 2:1 Nacional Montevideo.

Jak się łatwo domyślać budowa ruszyła przy okazji Euro 2004, które po raz pierwszy w historii zostało przyznane Portugalczykom. Jako ciekawostkę można wspomnieć jeszcze, że kibice tego klubu często odnoszą się do tego miejsca jako „A Catedral”, czyli „Katedra”. Ogólny koszt budowy Estadio da Luz wyniósł około 120 milionów euro.

Stadion ten gościł nie tylko pojedynki w ramach mistrzostw Europy ponad 14 lat temu, ale i także w 2014 roku zaplanowano tutaj finał rozgrywek Ligi Mistrzów.

REKLAMA

Pyrrusowe zwycięstwo w Bundeslidze

Póki co nowy trener FCB − Niko Kovac − nie mógł chyba sobie wymarzyć lepszego początku sezonu w nowym klubie. Do tej pory monachijczycy rozegrali pięć oficjalnych spotkań i wszystkie z nich zakończyły się zwycięstwami. Poza meczem w Pucharze Niemiec Bayern zawsze pewnie punktował swoich rywali.

Warto mieć na uwadze, że „Bawarczycy” z meczu na mecz grają coraz lepiej zarówno w obronie, jak i defensywie i dobrze wykonują wszystkie założenia taktyczne swojego szkoleniowca − zwłaszcza jeśli mowa o przechodzeniu z defensywy do ofensywy i na odwrót. Przekonali się o tym między innymi zawodnicy Bayeru 04 Leverkusen w ostatniej kolejce Bundesligi.

Jak już mogliście się dowiedzieć po raz ostatni graczom rekordowego mistrza Niemiec przyszło się mierzyć w meczu ligowym w ubiegłą sobotę − zespół prowadzony przez 46-letniego Chorwata bez najmniejszych problemów rozprawił się z „Aptekarzami” i pokonał ich 3:1.

Co prawda starcie na Allianz Arenie rozpoczęło się od prowadzenia Bayeru po bramce z rzutu karnego Wendella, ale z minuty na minutę Bayern odzyskiwał inicjatywę budując swoją przewagę, co poskutkowało zdobyciem bramek przez Corentina Tolisso, Arjena Robbena oraz Jamesa Rodrigueza. Bez względu na wszystko był to raczej najmniejszy możliwy wymiar kary dla B04...

REKLAMA

− Gratuluję chłopakom sposobu w jaki rozegrali całe 90 minut. Szybko odpowiedzieliśmy na straconego gola i następnie zdominowaliśmy spotkanie. Mogliśmy szybciej strzelić na 3:1. Mimo wszystko jestem zadowolony z występu całej drużyny − powiedział po meczu Kovac.

Niestety było to także swego rodzaju „pyrrusowe zwycięstwo”, gdyż poważnej kontuzji nabawił się Corentin Tolisso (mowa o zerwaniu więzadeł krzyżowych w kolanie), który będzie pauzował minimum pół roku. Nieco lepiej ma się Rafinha, którego czeka około 3-4 tygodni przerwy.

Benfika zwycięska przed LM

Podopieczni Rui Vitorii również mogą pochwalić się udanym początkiem sezonu 2018/19. Zanim zaczniemy jednak podsumowanie występów portugalskiego zespołu, należy zaznaczyć, że Benfika poważne granie zaczęła już 7 sierpnia, kiedy to mierzyła się w meczu eliminacyjnym do rozgrywek Ligi Mistrzów.

Jeśli zaś mowa o rozgrywkach ligowych, to Eduardo Salvio i spółka swoją przygodę z Ligą NOS rozpoczęli 10 sierpnia od zwycięstwa 3:2 nad Viktorią de Guimaraes. Ogólny bilans wicemistrzów Portugalii może robić wrażenie, gdyż mowa o 6 zwycięstwach oraz 3 remisach, zaś bilans bramkowy to 19:7.

Jak więc widzimy wicemistrzowie Portugalii póki co nie przegrali żadnego ze spotkań w nowej kampanii (miejmy nadzieję, że zmieni się to jutro). W swoim ostatnim pojedynku ekipa prowadzona przez Vitorię mierzyła się w Pucharze Ligi ze znacznie niżej notowanym zespołem Rio Ave.

Mimo przewagi starcie było bardzo wyrównane, ale to Benfika lepiej wykorzystywała swoja okazje i pokonała swoich rywali 2:1 po bramkach Eduardo Salvio oraz Rafa Silvy. Jeśli zaś mówimy o rozgrywkach ligowych, to ekipa „As Aguias” zajmuje po czterech kolejkach pierwsze miejsce z 10 punktami na swoim koncie – taki sam dorobek jak Sporting Braga oraz Sporting CP.

To zasłużone zwycięstwo, mogliśmy wygrać na zero tyłu, ale dopuściliśmy do starty bramki. Zawodnicy spełnili nasze oczekiwania. Oczywiście dynamika momentami nie funkcjonowała za dobrze. Mimo wszystko zyskujemy rytm meczowy – powiedział trener Vitoria.

Po raz dziewiąty w historii

Choć oba kluby mogą pochwalić się niezwykle bogatą historią i wielką tradycją, to do tej pory te dwie drużyny nie miały okazji mierzyć się ze sobą zbyt wiele razy. Jak policzyli statystycy z serwisu „Worldfootball.net”, to mówimy dokładnie o 8 potyczkach.

Zdecydowanie lepszym bilansem mogą pochwalić się „Bawarczycy”, którzy w swojej historii ani razu nie przegrali jeszcze z Benfiką – wspomniane wyżej pojedynki kończyły się pięcioma zwycięstwami FCB oraz trzema remisami. Na korzyść Bayernu przemawia też bilans bramkowy, albowiem mowa o 19 strzelonych oraz 6 straconych bramkach.

Warto nadmienić, iż sześć meczów miało miejsce w Lidze Mistrzów, podczas w pozostałych dwóch spotkaniach obie ekipy stawały ze sobą w szranki w ramach Pucharu UEFA. Historia rywalizacji pomiędzy Bayernem a Benfiką sięga połowy lat 70’ – mowa o starciu ćwierćfinałowym LM z sezonu 1975/76.

Pojedynek odbył się 3 marca 1976 roku i zakończył się bezbramkowym remisem. W rewanżu monachijczycy nie okazali już litości i rozbili swoich rywali aż 5:1. Gole tego wieczoru dla FCB zdobywali Bernd Duernberger (2), Karl-Heinz Rummenigge oraz Gerd Mueller (2). Zarówno Hoeness, jak i „Kalle” powinni doskonale pamiętać te potyczki.

Ostatnie sześć spotkań:

 

Jak więc widzimy z powyższej grafiki Bayern po raz ostatni miał okazję mierzyć się z Benfiką w 2016 roku, a dokładniej 13 kwietnia. Mowa o starciu rewanżowym w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów w sezonie 2015/16. Pierwszy mecz w Monachium zakończył się skromnym zwycięstwem 1:0.

W rewanżu na Estadio da Luz nie brakowało emocji. Gospodarze jako pierwsi objęli prowadzenie w 27. minucie za sprawą Jimeneza, ale jedenaście minut później wyrównał Arturo Vidal. Po zmianie stron drugiego gola dla monachijczyków zdobył Thomas Mueller. Portugalczycy walczyli do końca, czego efektem była bramka 2:2 zdobyta przez Taliscę z rzutu wolnego.

Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i dzięki zaliczce wypracowanej w Monachium do półfinału awansowali podopieczni Pepa Guardioli. Jako ciekawostkę warto nadmienić, iż w obu spotkaniach dla „As Aguias” grał Renato Sanches, czyli obecny zawodnik „Dumy Bawarii”.

Okiem eksperta, czyli Maciej Iwanow dla DieRotenPL

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Macieja Iwanowa, który jak mało kto posiada przeogromną wiedzę na temat Bundesligi i niemieckiej piłki. Maciej na co dzień kibicuje nie tylko Bayernowi Monachium, ale i także Hannoverowi 96. Maciek zajmuje się także pisaniem dla DieHalbzeit.

− Dla Niko Kovaca to pierwsza weryfikacja w tym sezonie. Benfica to już wyższa szkoła jazdy niż dotychczasowi rywale Bayernu.

Portugalczycy są w gazie, przeszli eliminacje pokonując Fenerbahce, PAOK, w lidze są liderem. Są piekielnie szybcy i świetni technicznie. Bayern będzie musiał być skoncentrowany przez bite 90 minut. Nie będzie chwili odpoczynku. Nie mogą przydarzyć się nawet małe straty piłki bo te momentalnie mogą spowodować zabójcze kontrataki. Zwłaszcza na początku spotkań Bayernowi „lubią” przydarzać się błędy.

To będzie największa różnica w porównaniu z dotychczasowymi meczami w tym sezonie. Intensywność. Pytanie czy dominacja Bayernu w meczach z VFB i Bayerem wzięła się z idealnego ustawienia i taktyki Kovaca czy beznadziejności rywali? Przekonamy się jutro.

Bayern dobrze radzi sobie z pressingiem, zmusza defensywę rywali do błędu. Ale Benfica potrafi doskonale wychodzić z takich opałów. Niko musi zwrócić uwagę na stałe fragmenty gry, bo to też jest mocną stroną Portugalczyków. Kimmich będzie miał sporo roboty, w lidze prawie połowa wszystkich ataków Benfiki idzie lewą stroną. Według mnie powinien od początku zagrać James. W parze z Thiago i cofniętym Javim stanowiłby bardzo dobre zabezpieczenie środka pola i lepszą kontrolę.

Kovac na razie wszystkimi swoimi decyzjami zasługuje na zaufanie i wierzę, że i tym razem idealnie dobierze taktykę. Do tego Bayern zawsze lubił grać w Portugalii, nigdy tam nie przegrał, a od 2003 roku zawsze wygrywał pierwszy mecz w LM. A co do dramatyzowania na temat kolejnych urazów i absencji zgadzam się z Hoenessem: „Nasza kadra jest wystarczająco duża, gramy bądź co bądź po jedenastu”. Na razie nie ma problemu, ten zrobi się gdy kontuzji doznają kluczowi gracze.

Lahoz rozjemcą zawodów w Lizbonie

Jutrzejsze zawody w Lizbonie poprowadzi doskonale nam znany sędzia – Antonio Mateu Lahoz – którego z całą pewnością nie będzie dobrze wspominał Carlo Ancelotti. To właśnie rok temu Hiszpan prowadził mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów pomiędzy Paris Saint-Germain a Bayernem.

Ostatecznie monachijczycy przegrali ten mecz 3:0, zaś dzień później włoski trener został zwolniony z bawarskiego klubu. Skupmy się jednak na 41-letnim arbitrze nadchodzącego starcia… Urodziny 12 marca 1977 roku Lahoz swój debiut w roli sędziego zaliczył w 1999 roku w meczu czwartej ligi hiszpańskiej.

Po trzech latach przygody z Tercera Division został awansowany na arbitra drugiej ligi, po czym w 2008 roku został włączony do grona sędziów prowadzących mecze w La Liga. Co więcej w 2011 roku 41-latek otrzymał także licencję FIFA na prowadzenie spotkań międzynarodowych.

Warto także zaznaczyć, że Hiszpan znalazł się na liście 35 arbitrów FIFA, którzy pojechali do Rosji na mistrzostwa Świata. Podczas zakończonego kilka miesięcy temu Mundialu Lahoz prowadził dwa mecze w fazie grupowej. Ogółem w swojej karierze arbiter miał okazję prowadzić 9 spotkań z udziałem niemieckich klubów (4 zwycięstwa, 4 porażki i remis). Pełny skład sędziowski:

Sędzia główny: Anotnio Mateu Lahoz
Asystenci: Pau Cebrian Devís oraz Roberto del Palomar
Czwarty sędzia: Teodoro Sobrino;
Dodatkowi asystenci: Javier Estrada, Alejandro Hernandez

Możliwe jedenastki na mecz

Wyjściowa jedenastka Bayernu Monachium na jutrzejszy mecz z drużyną Benfiki jak zwykle owiana jest wielką tajemnicą, więcej informacji na temat składu z całą pewnością poznamy dopiero jutro na kilka godzin przed spotkaniem.

Jak już doskonale wiemy w Monachium pozostało trzech piłkarzy pierwszego składu, którzy zmagają się z urazami. Mowa o takich zawodnikach jak Kingsley Coman (uraz kostki), Rafinha (uraz kostki) oraz Leon Goretzka (zerwane więzadła krzyżowe).

Niewykluczone, iż jutrzejszego wieczoru w wyjściowej jedenastce na pojedynek z Benfiką od samego początku wybiegnie James Rodriguez, zwłaszcza że Thiago nie brał udziału w dzisiejszym treningu z powodu problemów z palcem u nogi. Mimo wszystko Kovac nie widzi problemów kadrowych w FCB.

 – Nie sądzę, że mamy problemy kadrowe. Trzy tygodnie temu ludzie mówili i dyskutowali stale o zawodnikach, którzy zasiądą na ławce – powiedział dziś na konferencji trener FCB.

 

Dla jednego z piłkarzy Bayernu jutrzejszy mecz będzie szczególny – mowa rzecz jasna o Renato Sanchesie, który jest wychowankiem klubu ze stolicy Portugalii. Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Niko Kovac ujawnił, że młody pomocnik uczynił wielkie postępy, który może się rozwinąć jeszcze bardziej.

– Wszyscy doskonale wiemy o umiejętnościach jakie posiada Renato. To jednak wciąż młody zawodnik i jeszcze się rozwinie. Od momentu mojego przyjścia do FCB Renato rozwinął się zarówno pod względem mentalnym, jak i sportowym. Dostrzegłem to jak bardzo uszczęśliwił go powrót do Lizbony – podsumował Kovac.

Eksperci typują

Każdy z nas chciałby pewnie efektywnego i widowiskowego zwycięstwa Bayernu nad ekipą „As Aguias”, ale co myślą osoby z zewnątrz? Poniżej znajdziecie kilka typów piłkarskich ekspertów, dla których futbol to chleb powszedni.

Martin Huć (BayerLeverkusen.pl): 2:0 dla Bayernu. Myślę, że będzie to spokojne zwycięstwo. Bez jakiegoś szaleńczego tempa. Bayern w meczu z Bayerem potwierdził, że praca z Kovacem jest na dobrej drodze.

Tomasz Urban (Eleven Sports): 2:1 dla Bayernu. 

Mateusz Majak (Eleven Sports): 3:1 dla Bayernu. W Bundeslidze Bayern bez większych problemów odprawia z kwitkiem kolejnych rywali. Teraz Niko Kovac wkracza na obcy dla siebie teren. Liga Mistrzów to zupełnie inny kaliber rozgrywek i na dodatek trzeba się zmagać z kolejnymi urazami ważnych piłkarzy. Jestem ciekawy tej konfrontacji, ale jednocześnie stawiam na pewną wygraną Bayernu.

Maciej Kruk (Eleven Sports): 2:0 dla Bayernu. Bayern zaczyna rywalizację w rozgrywkach, które powoli staja się obsesją szczególnie u włodarzy mistrza Niemiec. Chęć pokazania siły w najbardziej prestiżowych rozgrywkach na arenie europejskiej jest ogromna, a sytuacja, w której znajdują się Bawarczycy niełatwa. Nie mam tutaj na myśli pierwszego meczu w Lizbonie oraz tego, że Niko Kovac będzie debiutował w Champions League jako trener. Dla Bayernu równie ważne jak zwycięstwo będzie rozegranie tego meczu bez uszczerbku na zdrowiu, gdyż boisko zbiera ostatnio bardzo obfite plony w postaci urazów. Stawiam na kontrolę Bayernu i wynik 0:2 dla gości z Monachium.

Julia Kramek (Borussia.com.pl): 2:1 dla Bayernu. W Bundeslidze Bayern idzie jak burza. Mogłoby się wydawać, że pójdą za ciosem w Lidze Mistrzów, zwłaszcza, że Benfica nie jest rywalem z najwyższej półki, ale myślę, że lizbończycy postawią ekipie z Monachium twardsze warunki niż większość niemieckich zespołów. Na pewno nie będzie łatwo, jednak spodziewam się, że Bayern zabierze z Portugalii komplet punktów.

Marcin Borzęcki (TVP Sport): 2:0 dla Bayernu. Bayern zdziesiątkowany, ale i zrelaksowany. Weekendowe starcie z Bayerem Leverkusen nie pozwoliło przemęczyć się mistrzom Niemiec, a jakości w zespole mają tyle, że bez problemu mogą pokonać Benfikę i to nawet na jej terenie. A że Bawarczycy chcą mieć pewnie jak najszybciej z głowy zapewniony awans do fazy pucharowej, to z lizbończykami rozprawią się bez większego trudu.

Maciej Iwanow (Die Halbzeit): 2:1 dla Bayernu.

Jubileusz Muellera i debiut Kovaca

Jeśli jutrzejszego późnego wieczora w zespole Bayernu Monachium szansę gry otrzyma Thomas Mueller, to dla wychowanka bawarskiego klubu będzie to jubileuszowe, bo już setne spotkanie w rozgrywkach Ligi Mistrzów!

W czasie swojej wieloletniej przygody w tych jakże elitarnych rozgrywkach 29-letni Niemiec ma na swoim koncie kilka finałów oraz pamiętny triumf w 2013 roku, kiedy to „Bawarczycy” w niemieckim finale ograli 2:1 Borussię Dortmund (Thomas rozegrał pełne spotkanie). Liczby Muellera do tej pory:

− 99 spotkań
− 42 bramki
− 20 asyst

Liczba 42 trafień w rozgrywkach LM sprawia, że wychowanek „Die Roten” jest najskuteczniejszym niemieckim strzelcem w historii tych rozgrywek. Ogółem w klasyfikacji wszech czasów Mueller zajmuje dwunaste miejsce – wyprzedza go Robert Lewandowski z dorobkiem 45 bramek (10. miejsce).

Warto także nadmienić, iż pojedynek z Benfiką będzie debiutem Niko Kovaca w Lidze Mistrzów jako trener – Chorwat nigdy dotąd nie prowadził swojego zespołu w tak elitarnych rozgrywkach. Nie oznacza to jednak, że 46-latek nigdy dotąd nie doświadczył emocji gry w LM.

W swojej karierze piłkarskiej Kovac wystąpił łącznie w 17 spotkaniach Ligi Mistrzów – sześć z nich urodzony w Berlinie Niko rozegrał dla ekipy rekordowego mistrza Niemiec (miało to miejsce w sezonie 2001/02 oraz 2002/03).

Garść ciekawostek

− Bayern Monachium jest niepokonany od 9 z 10 ostatnich spotkań w Lidze Mistrzów.
− Bayern w ostatnim sezonie LM odpadł na etapie półfinałów po heroicznym boju z Realem.
− Bayern ma za sobą pięć oficjalnych spotkań nowego sezonu (komplet zwycięstw).
− Bayern w swojej wieloletniej historii 19-krotnie grał już w 1/2 finału LM (10 razy awans do finału).
− Bayern w swojej wieloletniej historii mierzył się z zespołami z Portugalii 26 razy.
− Bilans Bayernu z portugalskimi ekipami to 15 zwycięstw, 2 porażki oraz 9 remisów.
− Benfica w ostatnim sezonie LM zakończyła zmagania na etapie fazy grupowej (ostatnie miejsce).
− Benfica w kwalifikacjach do LM w tym sezonie pokonała turecki Fenerbahce oraz grecki PAOK.
− Benfica ma za sobą 9 oficjalnych spotkań nowego sezonu (6 zwycięstw i 3 remisy).
− Benfica w swojej wieloletniej historii mierzyła się z zespołami z Niemiec 46 razy.
− Bilans Benfiki z niemiecki zespołami to 14 zwycięstw, 13 remisów oraz 19 porażek.
− W historii swoich pojedynków obie ekipy mierzyły się ze sobą już 8-krotnie.
− W historii tych pojedynków lepszym bilansem może pochwalić się FCB (5 zwycięstw i 3 remisy).
− Do tej pory Bayern zdobył przeciwko Benfice 19 bramek oraz stracił zaledwie 6.
− Po raz ostatni obie drużyny mierzyły się ze sobą w ćwierćfinale Ligi Mistrzów w sezonie 2015/16.
− Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na ich zwycięstwo wynosi 1.52.
− W rankingu wszech czasów europejskich rozgrywek Bayern zajmuje 2. miejsce (626 punktów).
− W rankingu wszech czasów europejskich rozgrywek Benfica zajmuje 7. miejsce (357 punktów).
− Kadrę Bayernu Monachium wycenia się obecnie na sumę 827,80 milionów euro.
− Kadrę Benfiki wycenia się obecnie na sumę 243,40 milionów euro.
− Trener Niko Kovac musi jutro radzić sobie bez takich zawodników jak: Tolisso, Rafinha oraz Coman.
− Trener Rui Vitoria musi sobie radzić bez takich graczy jak: Corchia, Ebuehi, Krovinovic oraz Jonas.
− Najlepszym strzelcem FCB (wszystkie rozgrywki) jest Robert Lewandowski (6 bramek).
− Najlepszym strzelcem Benfiki (wszystkie rozgrywki) jest Pizzi (4 bramki).
− Dla trenera Niko Kovaca będzie to debiut w Lidze Mistrzów jako trener.
− Jako piłkarz Niko rozegrał dla Bayernu 6 spotkań w Lidze Mistrzów (2001-2003).
− Thomas Mueller może rozegrać jutro swoje jubileuszowe setne spotkanie w Lidze Mistrzów.
− Jerome Boateng może rozegrać jutro swoje 65. spotkanie dla Bayernu w Lidze Mistrzów.
− Robert Lewandowski może rozegrać jutro swoje 45. spotkanie dla Bayernu w Lidze Mistrzów.
− W rankingu wszech czasów Robert Lewandowski ma już 45 bramek w LM, co daje mu 10. miejsce.
− Rekordzistą pod względem występów w Lidze Mistrzów w trykocie Bayernu jest Philipp Lahm (105).
− Renato Sanches jest produktem akademii Benfiki, zaś swój debiut w LM zaliczył 25.11.2015.
− Seferovic (Benfica) grał dla Kovaca we Frankfrucie w latach 2015-2017 i zdobył 16 bramek.
− James doskonale zna ligę portugalską i Benfikę (bramka w sześciu występach przeciwko SLB). 

Stach Gabriel

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...