259 meczów i 15 bramek przez 7.5 roku gry w FC Bayern - to statystyki Martina Demichelisa, który od stycznia będzie zawodnikiem CF Malaga. Argentyńczyk cztery razy zdobył z FCB dublet, a w sezonie 2007-2008 zapisał się w kartach historii: jako lider obrony dopuścił do stracenia zaledwie 21 goli w 34 pojedynkach. Gazeta Bild przeprowadziła pożegnalny wywiad z Micho.
Bild: Panie Demichelis, co miało wpływ na transfer do 18. drużyny Primiera Division?
Martin Demichelis: "Mogłem także przejść do Sevilli, Valenci, Napoli czy Fiorentiny. W Maladze trenerem jest Manuel Pellegrini, z którym pracowałem w River Plate w 2002 roku".
Bild: Szejk Abdullah bin Naaser jest właścicielem klubu. Jaką rolę odegrały pieniądze?
Martin Demichelis: "Gdyby pieniądze miały znaczenie, to zostałbym na ławce Bayernu".
Bild: Jak przebiegało pożegnanie?
Martin Demichelis: "Bardzo emocjonalnie. Kiedy Van Gaal wygłaszał ostatnie przemówienie przed przerwą, nie wiedział jeszcze, iż odchodzę. Później przyszedł Karl-Heinz Rummenigge i zawiadomił wszystkich o roszadach. To było bardzo wzruszające".
Bild: Jak zareagował na to Van Gaal?
Martin Demichelis: "Podaliśmy sobie ręce. W ostatnich miesiącach byłem rozczarowany swoją sytuacją. Byłem zepchnięty na dalszy plan i większość czasu przesiedziałem na ławce rezerwowych. Chętnie powiedziałbym więcej, ale zachowam to u siebie w sercu".
Bild: Miał Pan problem z Van Gaalem, czy co?
Martin Demichelis: "Przynajmniej od 6 miesięcy nosiłem się z zamiarem odejścia. Ostatnie miesiące były dla mnie nie do przyjęcia. Ale nie będę o tym teraz mówił, to nie ma sensu. Jedno jest jasne: jeśli w dalszym ciągu byłbym ważny dla Bayernu, pozostałbym w klubie".
Bild: Co chciałbyś powiedzieć kibicom?
Martin Demichelis: "Chcę im tylko podziękować. Chciałbym pozdrowić fanów i powiedzieć, że pozostanę wielkim fanem Bayernu. Dlatego też nie mógłbym grać dla innego klubu Bundesligi".
Bild: Jaki klub chciał Pana?
Martin Demichelis: "Leverkusen i Hamburg".
Bild: Jak Pan ocenia spędzony czas w Bayernie?
Martin Demichelis: "Pewien znakomity, obfity w sukcesy czas upłynął. Wygrałem wiele tytułów, było mi dane grać z wielkimi nazwiskami. Kahn, Pizarro, Ze Roberto, Sagnol, Lizarazu, Scholl, Ballack i tak dalej".
Bild: Wydaje się Pan smuty, gdy o tym wspomina.
Martin Demichelis: "To oczywiste. Wiedziałem, że wszystko dzieje się po raz ostatni. Kibice w Stuttgarcie, Hoeness i Rummenigge w szatni drużyny. To wszystko jest bardzo trudne do przełknięcia".
Bild: Co było najpiękniejsze w tym roku?
Martin Demichelis: "Tytuły. Szkoda, że nie udało się nam wygrać Ligi Mistrzów. Mam nadzieję, że uda się to Bawarczykom już beze mnie".
Komentarze