Jak dotąd obecny sezon nie układa się po myśli Lukasa Podolskiego. W lecie na Mistrzostwach Świata był podstawowym graczem niemieckiej reprezentacji i został wybrany najlepszym młodym piłkarzem mundialu. W swoim nowym klubie, Bayernie rzadko miał okazję występować od 1 minuty. Były już trener Bayernu, Felix Magath po raz ostatni znalazł dla niego miejsce w wyjściowej jedenastce 21 października w przegranym 1:3 spotkaniu z Werderem Brema.
Zmiana trenera na Ottmara Hitzfelda jest dla niego szansą, żeby od zera rozpocząć rywalizację i wywalczyć sobie stałe miejsce w wyjściowej jedenastce. W meczu z Arminią Bielefeld Hitzfeld dał "Poldiemu" okazję do gry od 1 minuty i młody Niemiec dobrze z niej skorzystał. - Zasłużył sobie na ten występ dobrą pracą na treningach - argumentował swój wybor Hitzfeld.
Brakowało tylko gola
Podolski w niedzielę był aktywny - oddał cztery strzały i również cztery raz wykładał piłkę kolegom do strzałów. - Miałem swoje okazje i przy odrobinie szczęścia mogłem zdobyć gola - mówił Podolski. Bardzo dobrze układała się współpraca z partnerem z napadu, Royem Makaayem. - Sądzę, że nasza wspólna gra wyglądała w porządku - ocenił bardziej doświadczony Holender.
- Grali ze sobą właściwie pierwszy raz. Nie można było oczekiwać tutaj cudów - wyjaśniał Hitzfeld. To prawda, Magath jak ognia unikał wystawiania Podolskiego i Makaaya razem. Trener ma nadzieję, że z meczu na mecz "Poldi" będzie nabierał coraz większej wiary w siebie: - To normalne, że nie jest teraz w optymalnej formie. Lukas będzie potrzebował jeszcze kilku występów.
Dla "Poldiego" jest to nowy początek
Były gracz 1. FC Koeln chce wykorzystać wtorkowy mini-turniej w Salzburgu do poprawy formy: - Po jednym niezłym meczu nie mogę spoczywać na laurach. Chcę dalej potwierdzać się dobrymi występami i przebić się na stałe do składu. Mecz z Arminią był takim małym, nowym początkiem dla mnie.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze