DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Bayern rozbił Hoffenheim! 5:0 w Monachium

fot. skwiot.pl

Bayern Monachium ma już za sobą kolejne spotkanie w ramach sezonu 2024/2025. Podobnie jak ostatnio, drużynie rekordowego mistrza Niemiec przyszło zagrać w Bundeslidze.

Dosłownie przed chwilą, swoje kolejne spotkanie w krajowych rozgrywkach Bundesligi rozegrali piłkarze Bayernu, którzy w ramach siedemnastej kolejki podejmowali na własnym podwórku TSG Hoffenheim. Warto podkreślić, że dla bawarskiego klubu było to zarazem dwudzieste szóste oficjalne spotkanie w kampanii 2024/2025.

REKLAMA

Ostatecznie pojedynek na wypełnionej po brzegi Allianz Arenie w Monachium zakończył się rezultatem 5:0 na korzyść klubu ze stolicy Bawarii, zaś na listę strzelców wpisali się Leroy Sane (dwukrotnie), Serge Gnabry, Harry Kane oraz Raphael Guerreiro.

Wynik dzisiejszego spotkania oznacza, że „Bawarczycy” po siedemnastu dotychczasowych kolejkach ligowych zajmują pierwsze miejsce z wynikiem 42 punktów. Na dorobek ten przełożyły się następujące liczby: 13 zwycięstw, 3 remisy, 1 porażka oraz bilans bramkowy 53:13.

Co do kolejnego wyzwania w sezonie 2024/25, podopieczni Kompany’ego do akcji wracają już w najbliższą sobotę, kiedy to podejmą u siebie VfL Wolfsburg. Początek tego boju osiemnastej kolejki niemieckiej Bundesligi zaplanowano o 15:30.

Pavlovic wraca do gry

Mając na uwadze spotkanie ligowe sprzed kilku dni, kiedy to Bayern Monachium pokonał na wyjeździe Borussię M’Gladbach 1:0 w ramach szesnastej kolejki ligowej (gola na wagę zwycięstwa zdobył z rzutu karnego Harry Kane), trener Kompany zdecydował się dokonać czterech zmian.

REKLAMA

Jeśli natomiast mowa o sytuacji kadrowej, to poza szeroką kadrą znalazło się dokładnie pięciu graczy pierwszego zespołu rekordowego mistrza Niemiec. Wśród nich możemy wyróżnić przede wszystkim Hirokiego Ito, który pauzuje już od początku sezonu 2024/2025.

Poza japońskim obrońcą, nieobecni byli również Joao Palhinha (kontuzja przywodziciela), Josip Stanisic (brak gotowości), Daniel Peretz (kontuzja nerki) oraz Sacha Boey (kontuzja kostki).

REKLAMA

Ekipa rekordowego mistrza Niemiec dzisiejsze zawody na Allianz Arenie w Monachium rozpoczęła więc w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Raphael Guerreiro, Dayot Upamecano, Eric Dier oraz Alphonso Davies w obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli z kolei Joshua Kimmich oraz Aleksandar Pavlovic.

Co do ofensywnego trio, trener Kompany postawił na takich piłkarzy jak Kingsley Coman, Thomas Mueller oraz Leroy Sane. Funkcję napastnika pełnił z kolei Harry Kane. Na ławce rezerwowych zasiedli zaś Sven Ulreich, Mathys Tel, Adam Aznou, Konrad Laimer, Kim Min-jae, Leon Goretzka, Jamal Musiala oraz, Serge Gnabry Michael Olise.

Pogrom w Monachium

Pojedynek w Monachium zaczął się zgodnie z oczekiwaniami – Bayern zdominował Hoffenheim i całkowicie narzucił rywalom swój styl gry. Choć w szóstej minucie bliski szczęścia był Yardımcı, to w siódmej minucie na listę strzelców wpisał się Leroy Sane, który wykorzystał dogranie Muellera. Podopieczni Vincenta Kompany’ego nie zatrzymywali się i idąc za ciosem, chcieli czym prędzej doprowadzić do stanu 2:0.

REKLAMA

W dwunastej minucie swoje trzy grosze dołożył Raphael Guerreiro, któremu asystował tym razem Harry Kane. Po kilkunastu minutach nieco spokojniejszej gry, gospodarze ponownie doszli do głosu – po tym jak ręką w polu karnym zagrał Akpoguma, sędzia po interwencji VAR wskazał na jedenasty metr. Do jedenastki podszedł wspomniany wcześniej Kane, który z zimną krwią wpakował piłkę do siatki, podwyższając prowadzenie FCB na 3:0.

Na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy powinno być 4:0 dla bawarskiego klubu, jednakże Kingsley Coman zmarnował dwustuprocentową okazję. Bayern co prawda próbował jeszcze zagrozić bramce Baumanna, ale ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 3:0 na korzyść „Bawarczyków”.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, albowiem gospodarze w dalszym ciągu dominowali Hoffenheim i nie pozwalali rywalom na zbyt wiele. Monachijczycy przeprowadzili wiele kolejnych ataków, zaś gol na 4:0 padł już w 48. minucie, kiedy to swoje drugie trafienie zaliczył Leroy Sane.

Bawarski klub nie chciał jednak poprzestać na czterech bramkach – w 66. minucie krótko po wejściu na boisko swoje trze grosze dołożył jeszcze Serge Gnabry. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i FCB zwyciężyło 5:0, choć mając na uwadze sytuacje bramkowe, TSG mogło powiedzieć o najniższym możliwym wymiarze kary.

Kilka dni regeneracji

Bayern Monachium do akcji wraca już za niespełna trzy dni, kiedy to w ramach osiemnastej kolejki ligowej, podopieczni Vincenta Kompany’ego podejmą na własnym podwórku VfL Wolfsburg. Początek starcia z „Wilkami” zaplanowano dokładnie o 15:30.

 

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...