Jeżeli nie nazywasz się Kanye West albo Papież Franciszek, to Bayern Monachium miał lepszy rok niż ty. Najlepsza piłkarska drużyna w Niemczech wygrała każde znaczące rozgrywki, w których wzięła udział przez ostatni rok, w spektakularny sposób dodając pięc trofeów (quintuple!) do klubowej gablotki.
Bayern wygrał ligę niemiecką z 25. punktową przewagą nad drugim zespołem, bijąc rekord należący do Borussii Dortmund (81, teraz 91). Może nawet bardziej zdumiewający jest fakt, że Bayern stracił 18 goli w 34 spotkaniach Bundesligi, strzelając przeciwnikom 80 (kolejny rekord). Bawarczycy rozjechali wszystkie rozgrywki i finał pucharu. To była dominacja zbliżająca się prawie do nudy; Bayern Monachium był zwyczajnie zbyt dobry dla każdej drużyny na świecie. Teraz z nowym trenerem Pepem Guardiolą są skazani na sukces.
Wyobraźcie sobie co byłoby gdyby Miami Heat, najlepsza drużyna świata w koszykówce i dwukrotny obrońca tytułu mistrzowskiego, byliby w stanie ściągnąć najlepszych zawodników przeciwnej drużyny, a pieniądze nie byłyby żadnym tematem. Gdyby Heat kupili Russella Westbrooka z Thunder, umocniliby się na pozycji niepowstrzymanego giganta, a potem wróciliby i skusili Kevina Duranta, to absolutnie złamaliby NBA. Heat nigdy, przenigdy nie przegraliby, a rozmowy w telewizyjnym studio toczyłyby się w okół jednego tematu - czy w oni są najlepszą drużyną w całej historii NBA. Mniej więcej tego w ostatnich miesiącach dokonał Bayern Monachium.
Zanim zmierzyli się z konkurencyjną Borussią Dortmund w finale Ligi Mistrzów w 2013 roku, święcie niemieckiego futbolu, Bayern skusił 20-letnie, cudowne dziecko - Mario Gotze, produkt szkółki i klejnot w koronie Borussii Dortmund, którego Franz Beckenbauer określił mianem "niemieckiego Leo Messiego". Drużyna Bayernu jest tak szeroka, że Gotze nie jest nawet pewny miejsca w wyjściowej jedenastce, ale jego brak w Dortmundzie ma bezsprzecznie takie samo znaczenie jak jego występy w nowej drużynie.
Sytuacja fanów innych drużyn pogorsza się. W sobotę Bayern sfinalizował długo oczekiwaną umowę z piłkarzem Dortmundu Robertem Lewandowskim, najlepszym napastnikiem Bundesligi, który po zakończeniu sezonu zamieni żółtą koszulkę na czerwoną. Jego umowa - a Lewandowskiemu latem skończy się kontrakt z Dortmundem, więc klub nie dostanie rekompensaty za odejście swojego zawodnika - zatrzyma polskiego napastnika na 5 kolejnych lat, co wzmocni atak, który już teraz deklasuje każdą drużynę w Niemczech.
Bayern Monachium nie przegrał w Bundeslidze w tym sezonie i może nie przegrać jeszcze przez długi, długi czas.
Autor: Nick Schwartz, USA Today
Komentarze