Bayern oficjalnie potwierdził już oczekiwane wypożyczenie Takashiego Usamiego. W swojej ojczyźnie uchodzi on za olbrzymi talent, ale publiczność w Europie nie wie o nim za wiele. Kim jest pierwszy Japończyk w Bayernie?
19-latek to produkt szkółki Gamby Osaka. Przyszedł na świat w prefekturze Kyoto. W 2005. roku dołączył do drużyny Gamba U15. Po dwóch latach został przeniesiony do U18, gdzie został dostrzeżony przez trenera reprezentacji Japonii U17. Swoją szansę wykorzystał, stając się regularnym zawodnikiem pierwszego składu. W 2009. roku Takashi zapisał się w historii Gamby, będąc najmłodszym zdobywcą gola dla swojego klubu w rozgrywkach Asian Champions League. Jego kariera kwitła także w reprezentacji - Usami występował w drużynach U19 i U22.
W sezonie 2010, utalentowany napastnik wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce swojego klubu. Zaufanie trenera spłacił, strzelając 11 bramek w 37. występach, m.in. w zwycięskich meczach przeciwko Urawie Red Diamonds i lokalnym rywalom - Cerezo Osace. Za swoje występy, w grudniu został nagrodzony tytułem najlepszego młodego gracza J. League.
"Gamba ukształtowała mnie tym, czym jestem dziś, od czasu mojego przyjścia jak ucznia. Jednak martwi mnie odejście z klubu w trakcie sezonu" - przyznał na konferencji prasowej Usami - "Patrząc na innych młodych japońskich piłkarzy rozwijających się za granicą, przekonałem się, aby zrobić to samo".
Dziennikarze określili go mianem prototypu XXI. wiecznego atakującego, zwracając uwagę na jego nieprzeciętną technikę, charakterystyczną dla tego pokolenia Japończyków. Inne jego atuty to szybkość, wyobraźnia i zaawansowanie taktyczne. Usami potrafi znaleźć drogę do siatki z wielu różnych pozycji.
Z kolei największa słabość Takashiego to wytrzymałość. Zazwyczaj schodzi z boiska po godzinie gry, ale nie jest nic dziwnego u tak młodych zawodników. Prawdopodobnie, nowy nabytek Bayernu szybko nadrobi zaległości.
Jego znakomita gra szybko zwróciła uwagę trenera reprezentacji Kraju Kwitnącej Wiśni - Alberto Zaccheroniego. Włoch bardzo ceni sobie pracę z młodymi i perspektywicznymi zawodnikami. W prawdzie Usami nie dostał powołania na Asian Cup 2011, ale jego obecność w drużynie narodowej to tylko kwestia czasu.
Czy Takashi ma szansę na wygryzienie ze składu super-skrzydłowych FCBM, czyli Francka Ribérego lub Arjena Robbena? W tej chwili szanse są nikłe, ale nie od dziś wiadomo, że zazwyczaj jeden z nich jest kontuzjowany, a wtedy pojawia się wakat. W ubiegłym sezonie, rolę dublera pełnił Hamit Altintop, który zagrał w 14. meczach Bundesligi, 7. meczach Ligi Mistrzów, 3. meczach DFB Pokal i w finale DFL-Supercup. Dodatkowo, nowy nabytek Bayernu może występować także na pozycji ofensywnego pomocnika, czyli może zastąpić na boisku Thomasa Müllera. Bez względu na miejsce skąd startuje, Usami ma potężny ciąg na bramkę. Tego właśnie brakowało Bawarczykom w ostatnim sezonie, ponieważ ani Danijel Pranjić, ani wspomniany Altintop, nie potrafili przycisnąć w meczach przeciwko rywalom nastawionym na grę obronną.
Jego największym rywalem wewnątrz drużyny będzie Toni Kroos, niemiecki talent, który przez ostatni rok nieco spuścił z tonu. Gdyby trener Jupp Heynckess zdecydował się na ustawienie 4-4-2, Takashi będzie musiał pokazać, że jest lepszy także od Ivicy Olića i Nilsa Petersena.
Wydaje się jednak, że najszybciej zobaczymy go na boku pomocy, ponieważ kontuzje Robbena i Ribérego są niestety tylko kwestią czasu.
Nowemu Bawarczykowi nie można jednak odmówić ambicji.
"Rozważałem zostanie w Gambie, ale podjąłem tą wielką decyzję, bo to wielka szansa dla mnie. Chcę grać w wielkim klubie i zdobyć Ballon d'Or. Chce pokazać moje umiejętności i drybling w Niemczech tak, jak robię to teraz dla Gamby" - zapowiada Usami.
Komentarze