Renato Sanches nie zachwycił kibiców Bayernu Monachium podczas swojego pobytu w stolicy Bawarii i wygląda na to, że póki co nie rzuca na kolana fanów Swansea City, gdzie przebywa na wypożyczeniu.
Portugalczyk do tej pory zagrał w Premier League 8 meczów, z czego 7 od pierwszych minut. Wczorajszego wieczoru Sanches również wybiegł w pierwszej jedenastce "Łabędzi" w wyjazdowym spotkaniu z londyńską Chelsea. 20-letni pomocnik został jednak zmieniony już w przerwie, a manager Swansea, Paul Clement, nie ukrywał, że przyczyną nie była kontuzja, a słaba dyspozycja byłego zawodnika Benfiki.
- Nie był kontuzjowany. Zaliczył słabą pierwszą połowę, prawda? Szkoda mi go, bo to bardzo utalentowany zawodnik. Myślę, że w żadnym meczu dla nas nie pokazał tego, co potrafi - powiedział Clement.
Były asystent Carlo Ancelottiego wierzy jednak, że to właśnie w walijskim klubie Sanches jest w stanie się odbudować.
- Ma problemy z pewnością siebie oraz z formą. Wierzymy jednak, że to odpowiednie środowisko, aby wyciągnąć to z niego.
- Musi wrócić do podstaw, robić dobrze proste rzeczy. Miał problemy z łatwymi podaniami. Bardzo mu zależy, ale na chwilę obecną podczas meczów nie układa mu się - dodał.
REKLAMA
Renato Sanches dla Bayernu rozegrał 26 spotkania, w których nie zaliczył ani bramki, ani asysty. Czy dostanie jeszcze szansę na pokazanie się w barwach "Die Roten"?
Komentarze