DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Przygotowania do Aachen wystartowały

fot. J. Laskowski / G. Stach

Na wtorkowy trening Bayernu na Saebener Strasse przybyło około 200 kibiców. Wszyscy wiedzieli, że po porażce w Bielefeld Bawarczycy muszą teraz wziąć się do pracy, żeby pokonać w sobotę przed własną publicznością Alemannię Aachen. - Musimy dodać gazu, żeby w sobotę wygrać z Aachen, a w środę z Interem - powiedział trener Felix Magath.

Szkoleniowiec ma jasność, że przed jego podopiecznymi ważne spotkania. Mecz dwóch faworytów grupy B Ligi Mistrzów (Bayern - Inter Mediolan) oraz pojedynki w Bundeslidze z Aachen i VfL Wolfsburg, po których Bawarczycy chcieliby być na pierwszym miejscu w tabeli.

REKLAMA

 Zwycięstwo obowiązkiem

Przed wtorkowymi zajęciami Magath przez 15 minut przemawiał do drużyny. O czym mówił? - Rozmawialiśmy o naszej sytuacji. Wszyscy byliśmy zgodni, co do tego, że Bielefeld było wypadkiem przy pracy i musimy teraz wygrać z Aachen, aby podtrzymać normę - wyjaśnił.

Na szczęście Magath nie ma wielkich kłopotów kadrowych. Wprawdzie w Bielefeld nogę złamał Owen Hargreaves, ale poza nim kontuzjowani są tylko Valerien Ismael (złamanie nogi) i Stephan Fuerstner (problemy z mięśniem). Grać na razie nie mogą Sebastian Deisler i Andreas Goerlitz, którzy przechodzą rehabilitację po kontuzjach kolan. Swój uraz wyleczył za to rezerwowy bramkarz, Michael Rensing.

 Pilny Bayern

REKLAMA

Na razie Magath nie zdradza, kto zastąpi Hargreavesa w wyjściowej jedenastce przeciwko Aachen. Chce poczekać z tym do końca tygodnia i zobaczyć jak poszczególni piłkarze prezentują się na treningach. We wtorek na brak zaangażowania podczas wewnętrznej gierki narzekać nie mógł.

Już przed południem z trenerem od przygotowania kondycyjnego, Wernerem Leuthardem pracowali dodatkowo Claudio Pizarro, Lukas Podolski, Ali Karimi i Christian Lell. W popołudniowym treningu udział wzięli wszyscy zawodnicy, a Hasan Salihamidzic i Bastian Schweinsteiger zostali nawet dłużej na boisku, żeby postrzelać na bramkę Rensinga.

Oktoberfest jak bodziec

REKLAMA

Magath miał jeszcze dwa argumenty, żeby jego piłkarze dodali gazu przed sobotą. Po pierwsze - jest okazja potrenować bez przerwy na Ligę Mistrzów albo mecz międzypaństwowy. Po drugie - rozpoczyna się w Monachium słynne piwne święto - Oktoberfest. - Mamy Oktoberfest i wszystko powinno wyglądać lepiej - sądzi Magath.

Źródło: fcbayern.de

Źródło:

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...