Wspaniała kariera Thomasa Müllera powolnymi krokami zbliża się do końca. Nie tylko fani, ale również ważne osoby w klubie mają nadzieję, że jego przygoda w Bayernie będzie trwała jeszcze długo. Naturalnie, po zakończeniu piłkarskiej kariery, w innej roli.
Matthew Quick, amerykański pisarz, napisał kiedyś: „Pamiętaj, przyszłość zaczyna się dziś”. Nie możemy zapominać o dniu dzisiejszym, jednak trzeba myśleć długofalowo i już teraz zadbać o to, żeby za jakiś czas wszystko się układało i miało dobrze.
Nie inaczej jest w klubach piłkarskich. Bieżąca działalność jest niewątpliwie istotna. Niektórzy jednak żyją z dnia na dzień, nie wybiegają za daleko w przyszłość. Na szczęście w stolicy Bawarii można spokojnie wdrażać i realizować dalekosiężne plany.
Oprócz wyzwań dnia codziennego w Monachium trzeba myśleć chociażby o tym, kto w przyszłości zastąpi legendarny duet: Uli Hoeneß – Karl-Heinz Rummenigge, który przez wiele lat budował wielki Bayern. Śmiało można rzec, że są oni niemal synonimem rekordowego Mistrza Niemiec.
Obie ikony próbowały usunąć się w cień i oddać zarządzanie Bayernem młodszym osobom. Niemniej Oliver Kahn i Hasan Salihamidžić, bo to o nich mowa, nie sprostali oczekiwaniom. Podejmowali niezrozumiałe decyzje odnośnie transferów i bez najmniejszych podstaw zwolnili ze stanowiska trenera Juliana Nagelsmanna, który ciągle pozostawał z drużyną w walce o trzy trofea. Prowadzeni przez niego „Bawarczycy” zachwycała w Lidze Mistrzów. Zatrudnili Thomasa Tuchela, zaryzykowali tym wszystko i wszystko stracili. Do klubu musieli wrócić w trybie awaryjnym Hoeneß i Rummenigge.
Duże wpływy w Bayernie mogą zyskać Max Eberl i Christoph Freund. Wszystko jednak będzie zależało od tego, czy ich pomysł z postawieniem na Vincenta Kompany’ego w charakterze pierwszego trenera monachijczyków się powiedzie. Ponadto będą musieli stworzyć racjonalną i konsekwentnie realizować politykę transferową, która równocześnie pozwoli Bayernowi zachować swoją tożsamość oraz spowoduje, że będzie on skutecznie rywalizował z innymi na szczeblu krajowym i międzynarodowym.
Jak podaje Maximilian Koch z „Abendzeitung”, wewnątrz Bayernu wskazuje się Thomasa Muellera jako potencjalnego następcę Uliego Hoenessa i szefa bawarskiej drużyny. Osoby rządzące klubem są przekonane, że mający w sercu „Gwiazdę Południa” charyzmatyczny Mueller poradziłby sobie w tej roli. Od pewnego czasu omawiana ma być właśnie na Säbener Straße kwestia zatrzymania go w klubie po przejściu na piłkarską emeryturę oraz rozważa się też, jaką funkcję mógłby on pełnić.
Komentarze