W letniej przerwie FC Bayern opuścił psycholog Philipp Laux, jednak dla dyrektora sportowego Matthiasa Sammera nie był to żaden problem. Dlaczego? Ponieważ w klubie z Saebener Strasse pracuje odpowiednia osoba - jest nią Jupp Heynckes.
W obronie, pomocy i ataku skład Bayernu jest obstawiony bardzo silnie, mogąc bez problemu korzystać z usług rezerwowych zawodników. Kompletnym można również nazwać sztab szkoleniowy pomimo tego, że głównych psycholog FCB odszedł w lecie. "Nie widzimy żadnej potrzeby zatrudniania na to stanowisko. Nie oznacza to jednak, że ktoś później nie przyjdzie, ale w środku sezonu nie planujemy tego".
Zamiast tego to sam Sammer oferuje pomoc piłkarzom, jednak jak sam twierdzi: "Najważniejszym psychologiem trener. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości". Podobnego zdania są również piłkarze bawarskiego klubu, a w szczególności Franck Ribery i Toni Kroos.
Francuski pomocnik tak mówi o swoim szkoleniowcu: "On daje mi dużo zaufania we własne siły, jest bezpośredni, dużo się śmieje i ciężko z nami pracuje. Jesteśmy z niego bardzo zadowoleni". Z kolei reprezentant Niemiec tak opisuje 67-letniego Heynckesa: "Podaje nam dużo wskazówek, we wszystko jest niezwykle zaangażowany. Poprawia nasze poruszanie się po boisku. Po prostu sprawia, że ciągle podnosimy swoje umiejętności".
www.tz-online.de
Komentarze