Bayern jest na bardzo dobrej drodze, aby po raz piąty z rzędu sięgnąć po tytuł mistrzowski w Niemczech. Ponadto FCB powalczy w półfinale Pucharu Niemiec z Borussią Dortmund, zaś w Lidze Mistrzów w 1/4 finału przyjdzie im się zmierzyć z Realem
Prawy obrońca Bayernu Monachium – Rafinha – jest przekonany, że jego zespół stać na powtórzenie sukcesu z 2013 roku. Co więcej jak sam podkreślił temat ten jest już wałkowany w szatni klubu ze stolicy Bawarii.
W minionej kolejce Bayern uległ na wyjeździe z TSG Hoffenheim 1:0, jednakże przewaga nad RB Lipsk, które ograło 3:2 FSV Mainz wynosi 10 punktów. Do końca Bundesligi pozostało jeszcze siedem spotkań.
− Tak rozmawialiśmy na ten temat już w naszej szatni – powiedział Brazylijczyk, który potwierdził, że zawodnicy rozmawiają o tryplecie.
− To dla nas oczywiście ogromny temat. Doświadczyliśmy tego już w 2013 roku. Są w życiu takie momenty i chwile, których nie da się zapomnieć. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że musi ciężko pracować, aby powtórzyć ten sukces. Mamy szansę – kontynuował obrońca „Die Roten”.
− Mamy szansę , wszyscy jesteśmy zdrowi, zaś naszym celem jest zdobyć jak najwięcej możliwych do zdobycia tytułów. Jestem pewny, że dokonamy czegoś wielkiego w tym sezonie – mówił dalej Rafinha.
REKLAMA
Już jutro Bayern Monachium podejmie na własnym podwórku Borussię Dortmund w ramach 28. kolejki Bundesligi. Brazylijczyk zdaje sobie sprawę z trudności nadchodzącego wyzwania. Rafinha nie szczędził również pochwał pod adresem klubu z Zagłębia Ruhry.
− Dortmund to wspaniała drużyna. Każdy doskonale zna jakość BVB. Mają bardzo dobrych zawodników i bardzo dobrego trenera. Jestem szczęśliwy widząc Dortmund w formie. To dobrze dla Bundesligi i Europy – dodał Rafinha.
− Posiadają doskonały zespól. Oczywiście mam nadzieję, że będą kontynuować swoją dobrą grę, ale nie przeciwko nam – powiedział z uśmiechem na twarzy.
REKLAMA
− Mam nadzieję i jestem nawet przekonany, że będą lepsi w przyszłym sezonie. BVB nie wygrało zbyt wielu spotkań w tym sezonie ligowym, jednak mam nadzieję, że uda im się zakwalifikować do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie – zakończył.
Komentarze