Latem 2019 roku z ekipą rekordowego mistrza Niemiec pożegnało się trzech piłkarzy – mowa o takich graczach jak Arjen Robben, Franck Ribery oraz Rafinha.
Jakiś czas temu ostatni z nich był gościem w podcaście „Diz ai, Beca”, w którym to poruszył wiele tematów związanych ze swoją przeszłością w zespole rekordowego mistrza Niemiec.
Rafinha odniósł się między innymi do kwestii trenerów, z którymi miał okazję współpracować przez wiele lat przygody w Bayernie. Brazylijczyk nie wspomina dobrze swojej relacji z Niko Kovacem, ale mimo wszystko defensor z szacunkiem podsumował swoją wypowiedź o obecnym szkoleniowcu AS Monaco.
– On odmówił mi możliwości rozegrania ostatniego meczu dla Bayernu. Zepsuł moje pożegnanie z klubem. Nie szanował mnie. Z drugiej strony to jednak młody trener i czeka go wspaniała kariera. Jednakże to fakt, nie darzył mnie szacunkiem – powiedział Rafinha.
W dalszej części rozmowy, Rafinha odniósł się również do współpracy z innymi trenerami jak Jupp Heynckes, Pep Guardiola czy Carlo Ancelotti. Brazylijczyk zdradził także, że kiedy grał dla Schalke i trenerem był tam Felix Magath, to w zespole można było poczuć wojskową dyscyplinę.
– Jupp Heyncks był jednym z najlepszych trenerów, jakich kiedykolwiek miałem w swojej karierze. Z drugiej strony Pep Guardiola był po prostu najlepszy. Jeśli mowa o Carlo Ancelottim, to był dla nas niczym ojciec, on był świętym potworem – mówił dalej.
REKLAMA
– Pamiętam Magahta w Schalke. Czuliśmy się jakbyśmy byli w wojsku, on lubił rządzić. Miałem z nim problemy, odeszłem przez niego. Jako trener był bestią, ale jako człowiek był słaby – podsumował Rafinha.
Komentarze