W ostatnim meczu w ramach Bundesligi, drużyna prowadzona przez Juliana Nagelsmanna rozegrała swoje ósme oficjalne spotkanie w sezonie 2021/22. Tym razem Bayern mierzył się z VfL Bochum.
Zawodnicy Bayernu wykonali swoje zadanie wzorowo i rozbili VfL Bochum 7:0. Bramki zdobywali Leroy Sane, Joshua Kimmich (2), Serge Gnabry, Wasilios Lambropulos (samobójcze trafienie), Robert Lewandowski oraz Eric Maxim Choupo-Moting. Po spotkaniu tradycyjnie na pytania dziennikarzy odpowiadały osoby związane z FCB i VfL.
Julian Nagelsmann:
– Jestem zadowolony z wyniku, ale także z tego, w jaki sposób zagraliśmy. W pierwszych 10 minutach musieliśmy jeszcze uporać się z kilkoma problemami. Później radziliśmy sobie bardzo dobrze. Mieliśmy dobrą strukturę w posiadaniu piłki. Dobrze przesuwaliśmy piłkę i stworzyliśmy wiele okazji. W drugiej połowie jednym z celów było nie dopuścić do straty bramki i pokazać tę zawziętość. Ogólnie rzecz biorąc był to bardzo dobry występ. Jesteśmy zadowoleni z wyniku.
Leon Goretzka:
− Po prostu kochamy grać w piłkę. Chcemy się bardziej rozwijać, z meczu na mecz i coraz bardziej chłonąć filozofię naszego nowego trenera. Mecz z Bochum dał nam dużo radości, ale dla Bochum już niekoniecznie, dlatego przykro mi z ich powodu. Nie daliśmy Bochum żadnej przestrzeni do odetchnięcia. Pierwsze 10 minut było nieco gorączkowe. To właśnie wtedy Bochum zaczęło grać tak, jak chciało. Ale potem stopniowo odnaleźliśmy naszą strukturę i bardzo dobrze się broniliśmy. Dzięki temu po prostu dominowaliśmy.
Leroy Sane:
− Na początku można było zauważyć, że Bochum było bardzo agresywne, w każdym ataku. Po pierwszej bramce ruszyliśmy i od tego momentu zaczęliśmy zdobywać kolejne gole. Zawsze staram się dawać z siebie wszystko. W tej chwili idzie mi bardzo, ale to bardzo dobrze. Chcę to kontynuować. Dzisiaj zagrałem dobrze. Oczywiście jest jeszcze kilka rzeczy, które mogę poprawić. Trener się nimi zajmie, a ja postaram się je wdrożyć w kolejnych meczach.
Thomas Reis:
− Przede wszystkim w imieniu całego VfL Bochum, chciałbym życzyć Kingsleyowi Comanowi dobrego i szybkiego powrotu do zdrowia. Co do meczu... Jest bardzo, ale to bardzo ciężko, gdy słyszy się, że to największa porażka klubu. Pierwszy kwadrans był jeszcze w porządku. Nie potrafiliśmy w pełni wykorzystać naszych kontrataków. Potem zostajesz w tyle i katastrofa bierze swój bieg. Gratulacje dla Bayernu, to było absolutnie zasłużone zwycięstwo. Zapłaciliśmy dziś wysoką cenę. W przyszłym tygodniu zaprezentujemy się lepiej.
REKLAMA
Komentarze