W ostatnim meczu w ramach 24. kolejki Bundesligi, drużyna prowadzona przez Hansiego Flicka rozegrała swoje trzydzieste siódme oficjalne spotkanie w sezonie 2020/21. Tym razem Bayern mierzył się z Borussią Dortmund.
Zawodnicy Bayernu Monachium wykonali swoje zadanie jak należy i zasłużenie pokonali Borussię Dortmund 4:2. Bramki dla FCB zdobywali kolejno Robert Lewandowski (dwukrotnie), Leon Goretzka oraz ponownie Lewandowski. Po spotkaniu tradycyjnie na pytania dziennikarzy odpowiadały osoby związane z FCB i BVB.
Hansi Flick:
− Spoglądam na pozytywy i na to, jak drużyna powróciła po 2:0. Podnieśliśmy się po stracie dwóch bramek, byliśmy wtedy bardziej fizyczni. Później zaś z minuty na minutę, drużyna odzyskiwała wiarę w swoje umiejętności. Po bramce na 2:2 powrócił spokój i dominacja. Błyskawicznie zaczęliśmy naciskać i wywieraliśmy presję na naszych rywalach. Trzeba podkreślić morale zespołu, mentalność i chęć zwycięstwa. Koniec końców zasłużyliśmy na zwycięstwo. To był sensacyjny powrót. Ogromne wyrazy uznania dla moich chłopaków.
Thomas Mueller:
− Zaprezentowaliśmy jakość, agresję, ducha zespołu. Zawsze trzeba wierzyć w siebie, być w stanie odwrócić losy meczu. Ale to jest żmudne i z pewnością nie jest częścią naszego planu meczowego. To nie jest nic dobrego, że stajemy się bardziej natchnieni i zmotywowani dopiero wtedy, gdy przegrywamy. Dortmund zdobył bramki z dwóch pierwszych okazji. Po tym, jak odzyskaliśmy jedną bramkę, poczuliśmy, że możemy coś zrobić, a intensywność gry w pojedynkach była bardzo dobra. To wytrąciło Dortmund z równowagi. Mieliśmy kontrolę, nawet mimo tego, że bramka na 3:2 padła późno. To dla nas ważne.
Leon Goretzka:
− Mecze przeciwko Dortmundowi są dla mnie bardzo szczególne ze względu na moją przeszłość. Zdobycie decydującej bramki w końcowej fazie meczu było wspaniałe i byłoby jeszcze lepsze, gdyby na stadionie obecni byliby widzowie. Zasłużenie wygraliśmy. Zaczęliśmy jednak mecz źle. Po tym jak przegrywaliśmy 2:0 pokazaliśmy, że naprawdę chcemy wygrać ten mecz. To był wspaniały, energiczny występ, a kiedy zdobyliśmy gola kontaktowego, to absolutnie uwierzyliśmy, że możemy wygrać ten mecz. Dortmund ograniczał się potem tylko do obrony. Jesteśmy przeszczęśliwi.
Edin Terzic:
− Zaliczyliśmy znakomity początek, ale końcówka była już bardzo zła. Bayern miał przewagę z racji swojej przerwy między spotkaniami. 24. minuta była kluczowym momentem, mogliśmy zdobyć trzecią bramkę. Potem presja Bayernu była bardzo wysoka, raz po raz centrowali piłki w nasze pole karne. Nie zawsze możemy tego uniknąć. Musieliśmy dużo za nimi gonić i nie byliśmy w stanie sprostać ich pressingowi. Presja była już zbyt wielka i ostatecznie wracamy z pustymi rękoma.
REKLAMA
Komentarze