DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Remis 1:1 na inaugurację nowego sezonu Bundesligi

fot.

Bayern Monachium ma już za sobą pierwszy oficjalny mecz o stawkę w sezonie 2021/22. Tym razem drużynie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się w rozgrywkach rodzimej Bundesligi.

Nie tak dawno temu zakończyło się kolejne spotkanie z udziałem drużyny rekordowego mistrza Niemiec. Tym razem ekipie prowadzonej przez Juliana Nagelsmanna przyszło mierzyć się z Borussią M'Gladbach w ramach 1. kolejki niemieckiej Bundesligi.

REKLAMA

Koniec końców pojedynek na Borussia-Park, gdzie zasiadło 23.000 kibiców, zakończył się wynikiem 1:1. Jedynego gola dla klubu ze stolicy Bawarii zdobył jeszcze w pierwszej części spotkania Robert Lewandowski.

Warto wspomnieć, że dla polskiego napastnika jest to siódmy sezon z rzędu, w którym Polak zdobył co najmniej jednego gola w meczu otwarcia. Co więcej 32-latek strzelając na 1:1, zaliczył dokładnie jedenaste spotkanie z rzędu, w którym „Lewy” zdobywa minimum gola.

Mistrzowie Niemiec na regenerację, analizę spotkania i odpowiednie przygotowania do kolejnego boju będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższy wtorek, monachijczycy powalczą o swoje pierwsze trofeum w sezonie 2021/22, czyli o Superpuchar Niemiec. Rywalem FCB będzie Borussia Dortmund.

Bayern rozpoczyna rywalizację

Mając na uwadze spotkanie towarzyskie z końca lipca przeciwko SSC Napoli, w którym to monachijczycy polegli 3:0, w wyjściowej XI doszło do kilku zmian. Zgodnie z zapowiedziami prasy, szansę gry otrzymał przede wszystkim Josip Stanišić.

REKLAMA

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody na Borussia-Park w Moenchengladbach znalazło się dokładnie czterech piłkarzy pierwszego składu. Niezdolny do gry jest przede wszystkim Lucas Hernandez, który w trakcie EURO 2020 nabawił się kontuzji kolana i był zmuszony przejść operację.

Na całe szczęście proces leczenia Francuza przebiega pomyślnie i niebawem powinien on powrócić do zajęć z kolegami. Ponadto listę nieobecnych uzupełniają także Benjamin Pavard, który kilka dni temu uszkodził więzadło w kostce, Marc Roca, który również boryka się z kontuzją kostki oraz Corentin Tolisso.

Biorąc pod uwagę taką, a nie inną sytuację kadrową, monachijczycy zawody na stadionie Gladbach rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Josip Stanišić, Niklas Suele, Dayot Upamecano oraz Alphonso Davies w obronie. Duet środkowych pomocników tworzyli z kolei Joshua Kimmich oraz Leon Goretzka.

Jeśli mowa o skrzydłach, to Nagelsmann postawił na takich graczy jak Leroy Sane oraz Serge Gnabry. Podczas gdy funkcję napastnika pełnił tradycyjnie Robert Lewandowski, to za jego plecami wystąpił Thomas Mueller. Na ławce rezerwowych znaleźli się natomiast: Sven Ulreich, Bouna Sarr, Chris Richards, Tanguy Nianzou, Omar Richards, Kingsley Coman, Jamal Musiala, Mickael Cuisance oraz Eric Maxim Choupo-Moting.

Fatalny kwadrans i mocna końcówka

Mistrzowie Niemiec nie rozpoczęli dziś zbyt dobrze pojedynku w Moenchengladbach. Już w 4. minucie gospodarze wypracowali sobie bardzo groźną okazję, ale szczęśliwie piłka przeleciała tuż obok słupka. Chwilę później powinno być 1:0 dla Gladbach, ale w ostatniej chwili Stindla ofiarną interwencją wyprzedził Stanisic.

Podopieczni Adiego Huettera nie odpuszczali i przy każdej sposobności starali się wykorzystać błędy monachijczyków. Niestety, ale w 10. minucie po świetnym podaniu Stindla, piłkę do siatki FCB wpakował Plea. Goście próbowali odpowiedzieć błyskawicznie − bliski szczęścia był Lewandowski, ale kapitalnie obronił Sommer.

Po fatalnym kwadransie gry w wykonaniu „Bawarczyków”, Kimmich i spółka z minuty na minutę radzili sobie coraz lepiej, ale w decydujących momentach brakowało nie tylko szczęścia, ale i odpowiedniego wykończenia. W 26. minucie powinno być 1:1, ale po raz drugi genialnie uderzenie Roberta wybronił golkiper Borussii.

REKLAMA

Ekipa „Źrebaków” nie zamierzała się jednak tylko bezczynnie przyglądać kolejnym atakom FCB i kiedy tylko nadarzała się okazja, to Gladbach robiło co w swojej mocy, aby podwyższyć prowadzenie. W 37. minucie bliski szczęścia był Mueller, ale ponownie górą był szwajcarski bramkarz BMG.

Koniec końców cierpliwość monachijczyków, a zwłaszcza „Lewego” została nagrodzona. Kimmich dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, zaś do futbolówki dopadł Lewandowski, który uprzedził Elvediego i pewnie strzelił na 1:1. Ostatecznie wynik nie uległ zmianie i pierwsza połowa zakończyła się remisem.

Sommer show

Na drugą część spotkania obie drużyny wyszły na boisko w tym samym ustawieniu. W przeciwieństwie do początku pierwszej połowy, tym razem mistrzowie Niemiec lepiej rozpoczęli grę. Już w 52. minucie swojego drugiego gola mógł zdobyć Lewandowski, ale Polak uderzył zbyt czytelnie.

Pojedynek rozkręcał się coraz bardziej, zaś w 58. minucie powinno być 2:1 dla podopiecznych Juliana Nagelsmanna, ale ponownie górą był świetnie dysponowany dziś Yann Sommer. Jakby tego było mało, to zaledwie 120 sekund później Szwajcar wybronił zaskakujące uderzenie Lewandowskiego...

Choć gospodarze przez większość czasu nie schodzili z własnej połowy, to w 70. minucie zagotowało się pod bramką Bayernu. Stindl uderzył zza pola karnego, lecz genialną interwencją popisał się Manuel Neuer. Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry, na boisku zameldowali się Musiala oraz Coman, którzy zmienili Sane i Gnabry'ego.

W ostatnich piętnastu minutach dominującą stroną przeważnie byli „Bawarczycy”, ale zawodnicy Huettera również przeprowadzili kilka dobrych okazji. W doliczonym czasie gry na 2:1 powinien strzelić Kimmich, ale środkowy pomocnik fatalnie przestrzelił i ostatecznie pojedynek zakończył się podziałem punktów i rezultatem 1:1.

Podopieczni Juliana Nagelsmanna na odpowiednie przygotowania, analizę i regenerację będą mieli niewiele czasu, albowiem już w najbliższy wtorek monachijczycy zmierzą się z Borussią Dortmund. Stawką nadchodzącego starcia będzie trofeum Superpucharu Niemiec. Początek boju o 20:30.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...