Miniony sezon 2018/19 w rozgrywkach niemieckiej Bundesligi bezsprzecznie był jednym z najlepszych w ostatnich latach, albowiem fani niemieckiej piłki emocje mieli zapewnione do samego końca.
Na wyłonienie mistrza Niemiec w sezonie 2018/19 musieliśmy czekać aż do ostatniej kolejki – to pierwsza taka sytuacja od wielu lat. Choć Bayern Monachium w pewnym momencie tracił 9 oczek do Borussii Dortmund i wielu już skreślało monachijczyków, to podopieczni Niko Kovaca nie odpuścili swoim rywalom.
Ostatecznie klub ze stolicy Bawarii odrobił straty, zaś swój siódmy tytuł mistrzowski z rzędu przypieczętował pokonując w 34. kolejce Eintracht Frankfurt aż 5:1. Podrażnione ambicje dortmundczyków sprawiają jednak, że BVB jak nigdy spragnione jest tytułów, co też potwierdził ostatnio Marco Reus.
− Bardzo chcę wygrać Bundesligę z Borussią. Pragnę także ponownie wygrać rozgrywki Pucharu Niemiec. Nie ukrywam także, że chciałbym po raz kolejny zagrać w finale – skomentował w niedawnym wywiadzie Marco Reus.
W tej samej rozmowie dla „DAZN” kapitan klubu z Zagłębia Ruhry odniósł się także do odejścia Mario Goetze na rzecz Bayernu w lipcu 2013 roku. Jak dobrze wiemy fani BVB nie przyjęli zbyt dobrze wiadomości o sprzedaży swojego wychowanka do największego rywala w Niemczech. Reus nie ukrywa, że samemu również ciężko było mu to zaakceptować.
− Byłem wtedy w domu i nagle zadzwonił dzwonek. Mario stał w moich drzwiach. Powiedział mi, że odchodzi i obiera inną ścieżkę w karierze. Mieliśmy wtedy dobry zespół na lata. Byłem wówczas przekonany, że możemy grać razem jeszcze lepiej, więc było mi wtedy trudno – powiedział Reus.
REKLAMA
− Nie wiedziałem co powiedzieć. Czy byłem zły? Nie powiedziałbym, ale zawsze chcesz grać z najlepszymi. Kiedy zaś najlepsi odchodzą, to ciężko jest to zrozumieć. Koniec końców każdy sam decyduje o sobie. Masz tylko jedną karierę. Jeśli dla niego była to właściwa decyzja, to musimy ją uszanować – podsumował kapitan BVB.
Komentarze