Franck Ribery w rozmowie z niemieckim magazynem TZ otwarcie przyznał, że w jutrzejszym meczu przeciwko Borussii Dortmund będzie musiał kontrolować się i trzymać nerwy na wodzy.
W trwającym obecnie sezonie Ribery już kilkukrotnie był krytykowany za swoje zachowanie między innymi w przedsezonowym sparingu z Interem, kiedy to skrzydłowy "Die Roten" zareagował agresywnie na prowokacje Felipa Melo.
– Spotkania przeciwko Borussii zawsze są emocjonalne. Jednak to żaden problem. Zdaje sobie sprawę, że w takich sytuacjach muszę się sam kontrolować – powiedział Ribery na łamach TZ.
– Mecz jest ważny, atmosfera jest napięta, zaś kibice chcą zobaczyć nasz najlepszy występ. Musisz spróbować i nie dać się tak łatwo wyprowadzić z równowagi. To bardzo, ale to bardzo ważne dla nas. Mecz przeciwko BVB jest jak derby - presja zawsze jest ogromna – zakończył.
Źródło: FourFourTwo
Komentarze