Arjen Robben podobnie jak Manuel Neuer oraz Jerome Boateng nie pojechał na tournee do Azji, lecz pozostał w Monachium, gdzie wraz z pozostałymi kolegami pracuje nad swoim powrotem do pełnej sprawności.
Powodem dla którego Arjen Robben musiał zostać w Monachium była kontuzja łydki jakiej nabawił się podczas swojego urlopu, grając… w tenisa.
Podczas rozmowy z niemieckim "Sky" holenderski skrzydłowy "Dumy Bawarii" postanowił zabrać głos w sprawie swojego stanu zdrowia i terminu jego możliwego powrotu do treningów z drużyną.
− Wciąż potrzebuję czasu, nie jestem jeszcze gotowy na 100%, ale wygląda to już dobrze. Mam nadzieję, że będę w dobrej formie, kiedy drużyna powróci z Chin − powiedział Arjen Robben.
− To było głupie odnieść kontuzję grając w tenisa podczas wakacji. Po prostu mój organizm nie jest przygotowany na tak długie przerwy − mówił dalej holenderski skrzydłowy FCB.
Arjen odniósł się również do nadchodzącego sezonu oraz celów jakie stawia w następnych miesiącach. Robben zdradził, że Bayern nigdy nie jest usatysfakcjonowany, gdyż klub zawsze pragnie więcej.
− To jest właśnie piękno futbolu. W przyszłym sezonie będziemy mieli nową szansę. Mam ogromną wiarę i zaufanie do tego zespołu − mówił dalej Robben.
− Nigdy nie jesteśmy usatysfakcjonowani, gdyż jako profesjonaliści zawsze chcemy wygrywać wszystko. Jeśli nie jesteś odpowiednio zmotywowany, to lepiej odpuść sobie − zakończył.
REKLAMA
Komentarze