W ubiegłą sobotę po wielu kolejkach zaciętej walki poznaliśmy ostatecznie mistrza Niemiec. Po raz siódmy z rzędu tytuł ten przypadł piłkarzom Bayernu Monachium.
Bayern w iście mistrzowskim stylu rozbił na swoim podwórku gości z Frankfurtu aż 5:1 i pewnie sięgnął po paterę mistrzowską. Był to zarazem pożegnalny mecz Arjena Robbena, Francka Ribery’ego oraz Rafinhii z Allianz Areną – cała trójka odchodzi z klubu po zakończeniu tego sezonu.
Francuz i Holender co prawda zameldowali się na boisku dopiero w drugiej połowie (Brazylijczyk nie pojawił się ze względu na wymuszoną zmianę Goretzki), ale i tak świetnie spożytkowali czas spędzony na murawie. Najpierw na 4:1 podwyższył Ribery, po czym chwilę później kropkę nad i postawił Robben.
Jak się jednak okazuje celem holenderskiego skrzydłowego była gra od samego początku – wedle informacji dziennika „Bild” oraz portalu „TZ.de” 35-latek złożył nawet w zeszły czwartek wizytę prezesowi monachijczyków, aby poprosić go o grę od pierwszych minut z Eintrachtem.
Karl-Heinz Rummenigge odpowiedział Arjenowi, że decyzja w tej sprawie należy do Kovaca i to właśnie z nim powinien przedyskutować ten temat. Ostatecznie jak już wiemy Chorwat zagrał duetem Kingsley Coman oraz Serge Gnabry. Po meczu w czasie celebrowania mistrzostwa „Kalle” powiedział Robbenowi publicznie:
− Powiedziałem Ci w czwartek: ‘Zobaczysz, koniec końców trener i tak wpuści Cię na boisko. Wejdziesz na murawę i strzelisz bramkę’ – skomentował Rummenigge.
REKLAMA
Dziennikarze ujawnili także, że przed meczem z „Orłami” Niko Kovac miał oznajmić wewnątrz klubu, że wprowadzi na boisko Francka Ribery’ego oraz Arjena Robbena, kiedy zespół będzie już prowadził różnicą dwóch bramek.
Komentarze