Od momentu jego pojawienia się w Bundeslidze robi wielką furorę w Bundeslidze. Jego szybkość i drybling są zabójcze dla każdego obrońcy w lidze niemieckiej, zaś przed jego uderzeniami drżą bramkarze rywali. Nic więc dziwnego, że przeciwnicy nie przebierają w środkach, aby zatrzymać Arjena Robbena, bo to właśnie o nim mowa.
25-letni Holendera po meczu z Hoffenheim ma pretensje do sędziego Thorstena Kinhoefera za to, że na dużo pozwalał defensorom przyjezdnych. "To nie jest łatwe dla arbitrów. Jednak ich zadaniem jest chronić mnie i piłkarzy podobnych do mnie przed ostrymi faulami. Rywale przy pierwszej okazji bardzo twardo nas atakują, aby sprawdzić, jak daleko mogą się posunąć. I kiedy sędzia im na to pozwala, zaczynają się problemy" stwierdził pomocnik Bayernu.
Robben został bardzo ostro potraktowany w 12. minucie przez Andreasa Ibertsbergera. Obrońca Hoffenheim nie zdołał odebrać futbolówki Holendrowi i postanowił zaatakować z tyłu jego nogi. Za ten czyn nie otrzymał kartki, jedynie upomnienie. W całym meczu Kinhoefer pokazał trzy żółte kartoniki - wszystkie dla przyjezdnych. Zdaniem Arjena aribter traktował podopiecznych Ralfa Rangnicka zbyt łagodnie.
Źródło: www.fcbayern.de
Komentarze