Głównymi bohaterami obozu przygotowawczego w Katarze są oczywiście zawodnicy Bayernu. Dla Fcbayern.de kilkoro z nich opowiada o swoich wrażeniach z pobytu w owym kraju. Pierwszym piłkarzem FCB, który wypowiedział się w ramach trzyczęściowej serii „Mia san Trainingslager” był Javi Martinez. Teraz kolej na Sebastiana Rode.
„Po pięciu treningach mamy dzień odpoczynku, tutaj w Doha. Idziemy z Thomasem i Philipem pograć w golfa. To miła odmiana. Co więcej, kilku z nas będzie oglądało finał turnieju tenisowego ATP w Doha” – powiedział Sebastian.
„Do tej pory wszystko potoczyło się dobrze. Warunki jak zwykle są tutaj znakomite, chociaż w pierwszych kilku dniach doznałem lekkich oparzeń na głowie. To moja wina, ponieważ zapomniałem użyć kremu do opalania. Dzień odpoczynku dobrze nam zrobi, gdyż jesteśmy już zmęczeni. Jednakże nawet ćwiczenia fitness sprawiają nam wiele zabawy, ponieważ nie biegamy tylko wszędzie jak idioci” – dodał.
„Często mamy piłkę przy nodze i uderzamy na bramkę, ale to wciąż bardzo męczące, więc regeneracja jest bardzo ważna. Zajęcia na boisku kończymy rozciąganiem, po czym udajemy się na kąpiel lodową. Zawsze staram się tam wytrzymać trzy minuty. Po dotarciu do hotelu przyjmujemy napoje elektrolitowe i zgłaszam się do naszych fizjoterapeutów, aby ulżyć mięśniom” – zaznaczył Rode.
„W moim przypadku masaż trwa trzy kwadranse, a to faktycznie jest dość bolesne od czasu do czasu, jeśli pracujesz nad kilkoma punktami. Dla mnie osobiście regeneracja wymaga dużo snu. Uwielbiam leżeć przez półtorej godziny po obiedzie” – przyznał.
„Teraz coś innego, co się wydarzyło: Tradycyjnie już spędziłem wieczór grając w skata z Tomem Starke i naszymi doktorami Volkerem Braunem i Rolandem Schmidtem. Prowadziłem, aż do finałowej rundy, jednak Volker mnie przegonił. Mimo, że miałem pecha, to i tak było wspaniale!” – zakończył.
Źródło: Fcb.de
Komentarze