DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Rollercoaster emocji w Monachium! Lewy i Gnabry ratują 3 punkty

fot.

Bayern Monachium ma już za sobą trzydziesty trzeci oficjalny mecz w ramach sezonu 2019/20. Tym razem drużynie prowadzonej przez Hansiego Flicka przyszło walczyć o punkty w rozgrywkach pierwszej Bundesligi.

Dzisiejszego późnego popołudnia klub ze stolicy Bawarii pod wodzą Hansiego Flicka podejmował na własnym podwórku gości z Paderborn w ramach 23. kolejki rozgrywek niemieckiej Bundesligi. Warto zarazem wspomnieć, iż dla Bayernu było to dokładnie trzydzieste trzecie oficjalne spotkanie o stawkę w tym sezonie.

REKLAMA

Ostatecznie mecz na wypełnionej po same brzegi Allianz Arenie zakończył się zwycięstwem monachijczyków 3:2. Bramki dla drużyny rekordowego mistrza Niemiec zdobywali tym razem Serge Gnabry oraz Robert Lewandowski, który popisał się dwoma trafieniami.

Niestety o grze „Bawarczyków” nie można raczej powiedzieć zbyt wiele dobrego, choć z drugiej strony należy pochwalić FCB za walkę do samego końca i mentalność, która pozwoliła im w samej końcówce strzelić upragnionego gola na wagę zwycięstwa. Słowa uznania należą się również SC Paderborn, które zaprezentowało się dziś bardzo odważnie na tle gigantów z Monachium.

Tym razem mistrzowie Niemiec nie będą mieli zbyt dużo czasu na przygotowania do kolejnego wyzwania w tej kampanii, albowiem w najbliższy wtorek piłkarze „Dumy Bawarii” zmierzą się w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z ekipą Chelesa. Początek starcia na Stamford Bridge dokładnie o 21:00.

Odriozola debiutuje w Bundeslidze

W porównaniu do spotkania sprzed kilku dni, kiedy to mistrzowie Niemiec rozbili na wyjeździe drużynę 1. FC Koeln 4:1 (po bramkach Lewandowskiego, Comana i dwukrotnie Gnabry'ego) w ramach dwudziestej drugiej kolejki niemieckiej Bundesligi, szkoleniowiec Hansi Flick zdecydował się dokonać aż 4 zmiany.

REKLAMA

Poza szeroką kadrą na dzisiejsze zawody w Monachium znalazło się dokładnie sześciu zawodników pierwszego składu bawarskiego klubu. Mowa rzecz jasna przede wszystkim o kontuzjowanym od początku sezonu Niklasie Suele, który zerwał więzadło krzyżowe w kolanie (rozpoczął treningi biegowe).

Ponadto poza wspomnianym wyżej defensorem, 54-letni szkoleniowiec „Gwiazdy Południa” był zmuszony radzić sobie również bez Ivana Perisica (kontuzja kostki), Javiego Martineza (pracuje już indywidualnie nad swoim powrotem), Leona Goretzki (problemy mięśniowe) oraz zawieszonych za żółte kartki Jerome'a Boatenga oraz Benjamina Pavarda.

Biorąc pod uwagę wspomniane wyżej problemy kadrowe, mistrzowie Niemiec dzisiejsze zawody na Allianz Arenie w Monachium rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, Alvaro OdriozolaDavid AlabaLucas Hernandez oraz Alphonso Davies w obronie.

W linii pomocy wystąpili: Joshua Kimmich, Thiago, Corentin Tolisso, Serge Gnabry oraz Philippe Coutinho. W ataku tradycyjnie zagrał Robert Lewandowski. Jeśli natomiast mowa o ławce rezerwowych, to zasiedli na niej: Sven Ulreich, Kingsley Coman, Thomas Mueller, Mickael Cuisance, Fiete Arp, Joshua Zirkzee, Leon Dajaku, Lukas Mai oraz Oliver Batista Meier.

Gol Gnabry'ego i fatalny błąd Neuera

W przeciwieństwie do poprzednich spotkań podopieczni Hansiego Flicka nie prezentowali się zbyt dobrze w pierwszych minutach i grali nieco wolniej niż zwykle. Zaledwie cztery minuty po rozpoczęciu spotkania, Mamba wpakował piłkę do siatki Manuela Neuera, ale szczęśliwie dla gospodarzy napastnik SC Paderborn znajdował się na spalonym.

Nieco później „Bawarczycy” odpowiedzieli groźną akcją z udziałem Odriozoli i Lewandowskiego, ale zabrakło szczęścia i odpowiedniego wykończenia. Bayern nie poddawał się i kiedy tylko nadarzała się okazja, to gnał pod pole karne swoich przeciwników, lecz dobrze ustawiona defensywa SCP nie pozwalała mistrzom Niemiec na zbyt wiele.

W 18. minucie byliśmy świadkami kolejnej akcji z udziałem Odriozoli i Lewandowskiego, ale Polak nie był w stanie sięgnąć dośrodkowania Hiszpana. Cierpliwość monachijczyków została nagrodzona dopiero w 26. minucie, kiedy to drogę do bramki Zingerle odnalazł Serge Gnabry.

REKLAMA

Niemiecki skrzydłowy wykorzystał chwilowe zamieszanie w polu karnym Paderborn i silnym uderzeniem skierował futbolówkę do siatki. Zaledwie 120 sekund później powinno być 2:0, ale golkiper gości zachował zimną krew i bez najmniejszych problemów wybronił uderzenie Lewandowskiego z główki.

Gospodarze próbowali jeszcze podwyższyć prowadzenie, ale podopieczni Steffena Baumgarta prezentowali się bardzo dobrze. Niestety na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy fatalny wręcz błąd popełnił kapitan bawarskiego klubu, czyli Manuel Neuer. 33-latek wyszedł z własnej bramki i dał się minąć Srbeny'emu, który bez najmniejszych problemów doprowadził do wyrównania. W doliczonym już czasie gry mogło być 2:1 dla FCB, ale poprzeczka uratowała Paderborn i ostatecznie pierwsza część spotkania zakończyła się remisem 1:1.

Lewy strzela, Gnabry asystuje

Na drugą część spotkania obie ekipy wyszły w niezmienionym ustawieniu. Po wznowieniu gry obraz gry początkowo nie ulegał zmianie. Na pierwszą dogodną okazję gospodarzy przyszło nam czekać do 52. minuty, kiedy to Zingerle świetnie wybronił strzał najskuteczniejszego napastnika Bundesligi, czyli Lewandowskiego.

Chwilę później wychowanek popisał się kolejną fenomenalną interwencją broniąc uderzenie „Lewego”. W 62. minucie defensywa FCB dopuściła się błędu w obronie, ale na całe szczęście Michel nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Neuerem. Podrażniony Bayern nie odpuszczał i w dalszym ciągu naciskał na bramkę Paderborn, jednakże golkiper gości spisywał się dziś fenomenalnie i raz za razem ratował kolegów.

Po 65 minutach gry Flick zdecydował się dokonać zmian ‒ kiepsko spisujących się Odriozolę i Coutinho zastąpił duet Coman i Mueller. Nowi zawodnicy wprowadzili sporo ożywienia w ofensywnej grze mistrzów Niemiec ‒ na pierwsze efekty nie przyszło nam czekać zbyt długo, albowiem w 70. minucie Lewandowski wykorzystał dogranie Gnabry'ego i w końcu pokonał bramkarza SCP.

Radość monachijczyków nie trwała jednak zbyt długo, gdyż 5 minut później Michel dobił piłkę po uderzeniu Jastrzembskiego i FCB znowu musiało gonić wynik... Końcówka już w zupełności należała do gospodarzy, którzy udowodnili po raz kolejny w tym sezonie, że należy grać do samego końca. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, bramkę na wagę trzech punktów zdobył nasz rodak, któremu ponownie asystował Gnabry.

Podopieczni Hansiego Flicka mogli podwyższyć jeszcze na 4:2, ale zabrakło odpowiedniego wykończenia. Koniec końców pojedynek w Monachium zakończył się triumfem gospodarzy i rezultatem 3:2 (podobnie jak jesienią). Do akcji Manuel Neuer i spółka wracają już w najbliższy wtorek, kiedy to zagrają na wyjeździe z Chelsea w ramach 1/8 finału Champions League.

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...